Autorzy projektu pokazują własną, nieco przerysowaną wizję feminizmu w przyszłości. Wzbogacają społeczną i kulturową rolę kobiety o rejony do tej pory dla niej zamknięte. Na wielkoformatowych, inscenizowanych fotografiach panie wykonują typowo męskie zajęcia: ślusarza, odlewnika, tapicera czy robotnika w kamieniołomie. Większość robi to nago. W końcu – według prymitywnego stereotypu płci brzydkiej – tylko roznegliżowana niewiasta zwraca uwagę mężczyzn. Bohaterki pracują fizycznie, a to wywołuje seksualne skojarzenia, bo dźwigając różne przedmioty, muszą się schylać i wypinać, przez co uwydatniają atrybuty kobiecości, czyli piersi i pośladki. W każdym detalu zdjęć „czuć” męskie pragnienia twórców. W swoim manifeście przyznają, że marzą o „omdlewaniu w uścisku ud”, uginaniu się pod ciężarem piersi, „wyszczytowaniu sutek”, podziwianiu wdzięku szyi, muskaniu bioder i o „ukryciu w cieple waginy”. Autorzy projektu na swój prowokacyjny sposób schlebiają wszystkim białogłowom, uważając „bycie kobietą za stan boski”.
Wernisaż wystawy przypada na 1 kwietnia, czego nie należy - jak podkreślają organizatorzy - wiązać z dniem prima aprilis.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?