Kontrowersyjny statut spółdzielni

Mieszkańcy Spółdzielni Mieszkaniowej Hutnik mają sporo uwag do nowego statutu zaproponowanego przez zarząd. W końcu listopada odbędzie się ostatnie zebranie przedstawicieli członków spółdzielni, które podejmie decyzję o ostatecznym kształcie zapisów.

Mieszkańcy nie mają jednolitego stanowiska w sprawie zebrań, które będą organizowane według nowego statutu. Sporo kontrowersji wywołuje wprowadzenie funduszu kulturalno-oświatowego.

Kto zapłaci na fundusz?

- Jak to możliwe, by zbierać opłaty na fundusz od osób, które nie są członkami spółdzielni? - dziwią się niektórzy mieszkańcy. - To przecież jawna niesprawiedliwość. Chyba nie w takim kierunku miały iść zmiany wprowadzane przez nową ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych!

Prezes spółdzielni Andrzej Zieliński bardzo spokojnie podchodzi do zaproponowanych przez zarząd zmian. - Zebrania odbywać się będą w kilku turach, bo mamy około 3 tysiące członków - wyjaśnia prezes. - Proponujemy, by po jednym zebraniu było na osiedlach Hutnicze i Ludwików i trzy na osiedlu Ogrody. Bardzo szczegółowo statut rozpatruje formę odbywania zebrań. One muszą mieć taki sam porządek obrad, by rozpatrywać takie same projekty uchwał.

Zarząd zaproponował także 11 członków Rady Nadzorczej: po dwóch z osiedli Ludwików i Hutnicze i siedmiu z osiedla Ogrody.
Jak i kogo rozliczać?

Jeślim chodzi o rozliczenia, Andrzej Zieliński twierdzi, że należy odróżnić osoby, które mają własnościowe prawo do lokalu, są członkami spółdzielni lub nie są, od osób, które posiadają odrębną własność. Istnieje jeszcze grupa najemców, którą też trzeba ująć w statucie.

- Jeśli mówimy o utworzeniu funduszu kulturalno-oświatowego, to wiadomo, że powinien obowiązywać tylko i wyłącznie członków spółdzielni - mówi prezes. - Ja uważam, że należy go wprowadzić, by mieć pieniądze na prowadzenie wspólnych działań z radami osiedlowymi.