Wybrzeże Gdańsk - PGE VIVE Kielce 26:32 (12:17)
PGE VIVE: Szmal (1-34 min, 8 obron), Wałach (34-60 min, 3 obrony) – Jachlewski 1, Strlek 4 – Mamić 2, Bielecki 6 (4) – Bombac 2, Jurkiewicz 4 – Lijewski 1, A. Dujszebajew 3 – Djukić 2, Janc 1 – Bis 1, Kus 1, Aginagalde 4.
Wybrzeże: Pieńczewski (1-44 min, 6 obron, 1 gol), Chmieliński (44-60 min, 2 obrony) – Papaj – Wróbel 5, Gądek 3 – Sulej 1, Bednarek 1, Kondratiuk 2 – Oliveira 1, Adamczyk 2, Komarzewski 1 – Prymlewicz 5 (3) – Podobas 4.
Karne. PGE VIVE: 4/5 (Pieńczewski obronił rzut Djukicia), Wybrzeże: 3/3.
Kary. PGE VIVE: 6 minut (Dujszebajew, Kus, Jachlewski po 2), Wybrzeże: 6 minut (Wróbel 4, Adamczyk 2).
Sędziowali: Andrzej Rajkiewicz, Jakub Tarczykowski (Szczecin). Widzów: 4000.
Przebieg: 0:1, 3:1, 3:2, 5:2, 5:4, 6:4, 6:6, 8:6, 8:9, 9:9, 9:14, 10:14, 10:16, 12:16, 12:17 – 13:17, 13:21, 15:21, 15:22, 16:22, 16:23, 17:23, 17:25, 18:25, 18:27, 20:27, 20:30, 22:30, 22:31, 25:31, 25:32, 26:32.
Kielczanie przystąpili do meczu 48 godzin po pojedynku Ligi Mistrzów w Paryżu, po podróży z przygodami, bo w poniedziałek nie przyleciały ich bagaże, co uniemożliwiło przedmeczowy trening w Gdańsku. Przeciwko Wybrzeżu, poza Filipem Iviciem, nie zagrali Michał Jurecki i Uros Zorman, którzy po powrocie z Paryża, z Warszawy pojechali do Kielc. Pierwszy miał ostatnio problemy żołądkowe, drugi dostał wolne.
Gospodarze zaczęli od agresywnej, ambitnej obrony, a kielczanie przez dłuższą chwilę nie mogli złapać koncentracji i w 8 minucie gdańszczanie prowadzili 3:1, a w 12 – 5:2. Nasi zawodnicy mieli wyraźny problem ze skutecznością. Ale Wybrzeże szumiało tylko do 20 minuty. W 22 minucie był remis 9:9, a potem agresywniejsza obrona zespołu z Kielc wymusiła na gdańszczanach serię strat i PGE VIVE zdobyło sześć bramek z rzędu. Sytuacja była opanowana.
QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect
Na początku drugiej połowy kontuzji nogi, wyglądało na to, że niegroźnej, doznał Sławomir Szmal i w bramce pojawił się 16-latek Miłosz Wałach. Nie miało to wpływu na obraz meczu, goście grali spokojnie, kontrolując sytuację, byli dość skuteczni w ataku pozycyjnym, choć mieli nieco mniej, niż w pierwszej połowie, okazji do kontrataków. Mimo to budowali przewagę i w 55 minucie, po trafieniu Julena Aginagalde, prowadzili już różnicą dziesięciu goli (30:20). Wyróżniającym się zawodnikiem „żółto-biało-niebieskich” był Mariusz Jurkiewicz, pożyteczny w obronie i w ataku.
Kolejny mecz PGE VIVE rozegra w najbliższą niedzielę, 12 listopada. O godzinie 16.50 rozpocznie wyjazdowy mecz Ligi Mistrzów z duńskim Aalborg Handball.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?