Koordynatorka strajku o proteście pod kielecką Katedrą. "Nikt już nie wróci do tego kościoła"

Przypomnijmy, że do bardzo licznego protestu kobiet w Kielcach doszło w miniony poniedziałek, 26 października. Tysiące uczestników maszerowało ulicami miasta blokując przy tym ruch drogowy. Na koniec marsz pojawił się pod kielecką Katedrą. Wtedy to biskup kielecki Jan Piotrowski prowadzący mszę powiedział do modlących się wiernych: „To dzisiejsze wydarzenie w murach naszej czcigodnej Katedry nie jest żadnym wiecem politycznym przeciw komuś i dla jakiegoś tymczasowego interesu, ale jest modlitwą do której mamy prawo w spokoju! I nikt nie ma prawa nam w tym przeszkadzać I wara od mojej kieleckiej Katedry!”

Podczas środowej konferencji Małgorzata Marenin skomentowała całe zajście. - Chciałabym się odnieść do sytuacja jaka miała miejsce podczas poniedziałkowego protestu pod kielecką Katedrą. Dementuję wszystkie informacje jakoby cokolwiek zostało przez nas uszkodzone, zdewastowane czy sprofanowane. Bramy były zamknięte przed nami. Jedną z uczestniczek naszego protestu spotkała jednak nieprzyjemność, ponieważ jakieś „fanatyczne bojówki” strzelały z procy. Sprawa zajmuje się już policja. My natomiast nad tłumem panowaliśmy i nie doszło do żadnego aktu wandalizmu – podkreślała koordynatorka strajku kobiet.

- Z tego miejsca chciałabym też skierować apel do biskupa kieleckiego, by zaprzestał używania takich słów, jakich użył ostatnio do strajkującej młodzieży, kobiet i wspierających ich mężczyzn. Biskup kielecki powiedział: „Wara od mojej kieleckiej Katedry”. Biskupie, my tam więcej nie pójdziemy ze względu na to, że boję się o życie i zdrowie młodych dziewczyn, które tak tłumnie wyszły na ulicę. Ale miej świadomość, że ta młodzież, która te słowa przeczytała bądź usłyszała też więcej do tego kościoła nie wróci – zaznaczyła Małgorzata Marenin. - Drugi apel chcę skierować do prezydenta Kielc Bogdana Wenty, aby oficjalnie wsparł nasze protesty. Jest to nam bardzo potrzebne. To manifestacja, że nasza obrona praw kobiet i człowieka jest słuszna – dodała.