Jesienią kielczanie przegrali w Kielcach z GKS 2:3. Chcą się zrehabilitować za tamtą przegraną. Sobotni mecz zaczyna się o godzinie 18, a więc rozgrywany będzie przy sztucznych światłach.
- To fajnie i może nam to pomoże. Wiele stadionów w pierwszej lidze, na których graliśmy, nie ma oświetlenia - mówi Radek Cierzniak, bramkarz Korony.
KUZERA ZA SZYNDROWSKIEGO
Kielczanie wyjechali na mecz w piątek o 14, a wcześniej trenowali na bocznym boisku przy ul Ściegiennego. Ostatecznie do Jastrzębia-Zdroju nie pojechał Marek Szyndrowski, który ma kłopot z przywodzicielem.
- Nie jest to jakiś groźny uraz, ale nie ma sensu ryzykować. Są przecież inni do gry - mówi Włodzimierz Gąsior, trener Korony.
Mówiąc o innych trener Gąsior miał pewnie na myśli Kamila Kuzerę, który wraca do składu po kontuzji i najprawdopodobniej zastąpi na prawej obronie Szyndrowskiego. Na innych pozycjach raczej nie będzie zmian w stosunku do ostatniego meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, choć w meczowej kadrze są też Tomasz Nowak i Marcin Popławski, więc szkoleniowiec może w ostatniej chwili czymś zaskoczyć.
Kieleccy piłkarze mają nadzieję, że po remisach na własnym stadionie z Widzewem Łódź (2:2) i Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:2) oraz porażce ze Stalą w Stalowej Woli 0:3, po raz pierwszy na wiosnę uda im się wygrać.
- GKS pokonał nas jesienią w Kielcach, ale nie możemy o tym myśleć. Zdobyliśmy na wiosnę dwa punkty i chcemy wreszcie wygrać. Na pewno łatwo nie będzie, ale wierzę, że wrócimy ze Śląska z trzema punktami - mówi Cezary Wilk, defensywny pomocnik Korony.
STRAJKOWALI, ALE ZAGRAJĄ
To był trudny tydzień dla Jerzego Wyrobka, trenera GKS Jastrzębie. We wtorek i środę jego piłkarze odmówili wyjścia na trening. Powodem strajku były zaległości finansowe, jakie klub ma wobec zawodników. O negocjacje w tej sprawie piłkarze poprosili prezydenta miasta Mariana Janeckiego. Poskutkowały tym, że drużyna podjęła treningi, ale wciąż nie jest pewna swojej przyszłości.
- Taka sytuacja na pewno nie wpływa dobrze na zespół, ale gramy z Koroną, a na takie ekipy nikogo nie trzeba specjalnie mobilizować. Myślę, że będzie dużo kibiców, będą menedżerowie, piłkarze powinni zrobić wszystko, żeby się dobrze "sprzedać". To jest dla nich szansa, żeby pokazać się w spotkaniu z tak mocnym zespołem - podkreśla trener Jerzy Wyrobek.
Szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać z Kamila Kosteckiego i Bogdana Swarzyńskiego. Do drużyny wraca Tomasz Copik, wszystko wskazuje na to, że zagra też Jacek Wiśniewski, mocno poobijany po ostatnim meczu z Motorem Lublin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?