Korona Kielce zremisowała z Chrobrym Głogów 2:2. To strata dwóch punktów. Goście wyrównali w 90 minucie grając w dziesiątkę [ZDJĘCIA]

Korona Kielce - Chrobry Głogów 2:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Jacek Podgórski 16, 1:1 Mikołaj Lebedyński 27, 2:1 Grzegorz Szymusik 59, 2:2 Maksymilian Banaszewski 90.
Korona: Zapytowski - Szymusik, Kobryń, Zebić Ż, Szywacz Ż - Diaz, Oliveira Ż (66. Gąsior), Pervan (81. Łysiak), Podgórski (72. Łukowski)- Thiakane Ż, Yilmaz (81. Kiełb).
Chrobry: Makuchowski - Ilków-Gołąb Ż, Bougaidis Ż, Stolc, Ziemann - Cywka (81. Kowalczyk), Mandrysz (81. Kolenc), Dziąbek Ż Ż CZ [70], Piotrowski (67. Bryła) - Banaszewski, Lebedyński Ż.
Sędziował: Tomasz Wajda z Żywca.
Widzów: mecz bez udziału publiczności.

Korona zaczęła z młodzieżowcem Marcelim Zapytowskim w bramce, na ławce rezerwowych tym razem był etatowy do tej pory golkiper Marek Kozioł. Chrobry zaczął odważnie, w 2 minucie uderzył Przemysław Stolc, ale udanie interweniował Zapytowski. W 8 minucie Jacek Podgórski przełożył piłkę na prawą nogę i dośrodkował na dalszy słupek, będący na ósmym metrze Kubilay Yilmaz główkował tuż obok prawego słupka.

W 16 minucie po akcji Chrobrego ręką w polu karnym zagrał Jacek Podgórski, ale sędzia Tomasz Wajda nie zareagował. Korona wyprowadziła książkowy kontratak. Zaczął Podgórski, ten odegrał do Marko Pervana, który ponownie obsłużył Podgórskiego. Ten uderzył w długi róg i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.

W 27 minucie Chrobry wyrównał. Błąd defensywy, Marcel Ziemann podał w pole karne, Remigiusz Szywacz nie upilnował Mikołaja Lebedyńskiego i ten z kilku metrów skierował piłkę do bramki. W 33 minucie Korona miała okazję do zdobycia drugiej bramki. Po centrze dobrze dysponowanego Jacka Podgórskiego główkował Kubilay Yilmaz, ale Adam Makuchowski przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W 40 minucie idealnie na 16 metrze piłkę dostał Emile Thiakane, uderzył jednak nad poprzeczką.

Pierwsza połowa stała na dobrym poziomie, obydwie drużyny przeprowadziły sporo składnych akcji, oddały po trzy celne strzały.

W 59 minucie błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił bramkarz Adam Makuchowski. Piłkę przejął Thiakane, podał do Grzegorza Szymusika (był na spalonym), a ten strzałem w długi róg pokonał Makuchowskiego. W 70 minucie drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Mikołaj Lebedyński i goście musieli sobie radzić w dziesiątkę. W 72 minucie trener Maciej Bartoszek desygnował do gry Jakuba Łukowskiego, dla którego był to debiut w Koronie.

W końcówce było nerwowo. W 84 minucie żółtą kartką upomniany został trener drużyny gości Ivan Djurdjević. Gdy wydawało się, że Korona utrzyma prowadzenie 2:1, goście niespodziewanie zadali drugi cios. Po wyrzucie z autu Szywacz (bardzo słaby mecz tego zawodnika, spóźniony w defensywie, miał szczęście, że nie dostał czerwonej kartki) przegrał pojedynek główkowy, piłka trafiła do Maksymiliana Banaszewskiego i ten strzałem z kilku metrów pokonał Zapytowskiego.

Korona na własne życzenie straciła bardzo ważne dwa punkty...Grając z przewagą zawodnika i mając tyle kilka dogodnych okazji bramkowych, powinna to spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść.

W 19. kolejce Fortuna 1 Ligi (6 marca w sobotę o godz. 14.30) Korona w Jastrzębiu-Zdroju zmierzy się z miejscowym GKS-em.