Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona przegrała z Legią 0:1. W poniedziałek nowy trener

/Dor/
Korona nie zatrzymała Legii Warszawa. Przegrała na Kolporter Arenie 0:1. Mecz 36. kolejki Lotto Ekstraklasy obejrzał komplet publiczności.

Zobacz zapis relacji live

WEJDŹ NA RELACJE LIVE Z KONFERENCJI KORONY KIELCE. KTO ZOSTANIE NOWYM TRENEREM?

Korona Kielce – Legia Warszawa 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Dominik Nagy 35

Korona: Borjan Ż - Rymaniak Ż, Kwiecień Ż, Grzelak Ż, Kallaste (46. Mrozik Ż) - Możdżeń, Żubrowski - Kiełb Ż, Aankour (74. Kotarzewski), Palanca - Górski (55. Marković).

Legia: Malarz Ż - Broź Ż, Dąbrowski, Pazdan, Hlousek - Kopczyński, Moulin, Odjidja Ofoe, Guilherme (90. Rzeźniczak) - Nagy Ż (80. Chukwu), Radović (75. Hamalainan).

Żółtą kartką ukarany został też rezerwowy piłkarz Korony Dani Abalo.

Sędziował: Jarosław Przybył z Kluczborka. Widzów: 15 000.

Nie udało się piłkarzom Korony zatrzymać zmierzającej po mistrzowski tytuł Legii. Kielczanie po zaciętym meczu przegrali u siebie 0:1.

Kilkanaście minut przed rozpoczęciem meczu odbyło się uroczyste pożegnanie trenera Macieja Bartoszka. Piłkarze stworzyli szpaler, przez który przeszedł trener Bartoszek. Zawodnicy byli w okolicznościowych czerwonych koszulkach z napisem „Dziękujemy za wszystko Trenerze”.

Maciej Bartoszek dostał kwiaty. Oprócz piłkarzy, trenera żegnali też przedstawiciele kibiców oraz prezes Krzysztof Zając. Była owacja na stojąco i gromkie „dziękujemy, dziękujemy”. Bartoszek po tym sezonie odchodzi z Korony. To był jego ostatni mecz w roli szkoleniowca Korony na Kolporter Arenie. W poniedziałek na konferencji o godzinie 10 zostanie przedstawiony nowy szkoleniowiec Korony. Wydarzenie będziemy transmitować na żywo na naszym portalu

Pojedynek z Legią cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Obejrzał go komplet kibiców, było wiele znanych osób, nie tylko ze świata sportu. Między innymi satyryk Krzysztof Materna. Byli też wojewoda Agata Wojtyszek, prezes Legii Dariusz Mioduski, ksiądz biskup Marian Florczyk, były właściciel Korony Krzysztof Klicki i były król strzelców ekstraklasy Grzegorz Piechna. A do tego wielu menedżerów, również z zagranicy.

I od początku były duże emocje. Pierwsze dwie groźne okazje stworzyła Korona, ale Miguel Palanca raz nie trafił w bramkę, a za drugim razem po rykoszecie piłka przeszła obok słupka. Kielczanie zdobyli też bramkę po rzucie rożnym, ale sędzia jej nie uznał, twierdząc, że Bartosz Kwiecień faulował w polu karnym.

Potem próbkę dużych umiejętności dał Milan Borjan, broniąc w sytuacji sam na sam z Thibault Moulin oraz groźny strzał Dominika Nagy. A w 28 minucie po uderzenie Guilherme Koronę uratował słupek.
W 35 minucie Legia objęła prowadzenie. Błąd defensywy wykorzystał Dominik Nagy i strzałem z kilku metrów pod poprzeczkę zaskoczył Borjana.

Po przerwie, po zejściu niewidocznego Macieja Górskiego, do ataku został przesunięty Jacek Kiełb. I w 75 minucie był on bliski wyrównania. Ładnie uderzył zza pola karnego, ale Arkadiusz Malarz końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. W odpowiedzi znów świetnie spisał się Borjan, bronią strzał z kilku metrów Hamalainana.

Korona porażką pożegnała się ze swoimi kibicami. Utrzymała jednak piąte miejsce w tabeli, a Legia w Kielcach nie zapewniła sobie jeszcze mistrzowskiego tytułu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie