- Koronawirus to tragedia ogólnoświatowa - mówi Jacek Pawlik, trener Lubrzanki Kajetanów. I dodaje: -Wszystko w opatrzności Boga [ZDJĘCIA]

Po meczu w Łagowie dopuszczałeś myśl o tym, że na kolejne spotkanie Lubrzanki w czwartej lidze przyjdzie ci tak długo czekać?
Nikt się nie spodziewał, że dosięgnie nas taka epidemia. W Łagowie byłem zbudowany postawą moich podopiecznych. Postawiliśmy wysoko poprzeczkę bardzo silnej drużynie, która ma w zasadzie dwie równorzędne jedenastki. Podczas okresu przygotowawczego udało się wycisnęliśmy tyle ile mogliśmy. Dzięki uprzejmości Michała Salwy i GOKiS Zagnańsk trenowaliśmy w godnych warunkach, mając do dyspozycji halę i siłownię. Potem fajnie zachowali się Marek Surgiel i Mieciu Kwaśniewski, bo udostępnili nam sztuczne boisko na Świętokrzyskim w Kielcach. W Kajetanowie zimą nie da się trenować, płyta musi do siebie dochodzić do cieplejszego okresu. Bracia Foks – Zenek i Bogdan oddają serce dla tego klubu i starają się by piłkarze mieli jak najlepiej. Na stadionie lidera pokazaliśmy dobrze zorganizowany futbol, na tle ekipy z jakością nie było się czego wstydzić. Może udałoby się ugrać więcej, ale szybko dostaliśmy pierwszego gola… Gdybanie nie ma sensu, a teraz myślami jest się gdzie indziej, bo przeżywamy tragedię ogólnoświatową.

Jakieś prognozy snujesz?Jestem uwięziony w domu i brakuje mi tych futbolowych emocji. Siłą rzeczy dużo oglądam i czytam na temat koronawirusa i… co chwilę pojawiają się nowe opinie, prognozy. Słychać o testach szczepionek, lekach, ale wiadomo, że w tej kwestii mało co teraz przedostaje się do mediów. Liczę na jak najszybszy triumf w walce z koronawirusem.

Epidemia koronawirusa to przestroga dla ludzkości?
Wszystko w opatrzności Boga, a kluczowe role odgrywają teraz służby medyczne, które walczą z niesamowitym poświęceniem. Lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom należy się ogromny szacunek, bo są na pierwszej linii frontu, kosztem zdrowia, a często nawet życia. Cywilizacja poszła do przodu, dziś przez telefon komórkowy można śledzić co się dzieje na całym świecie. Niestety, pewnych kwestii nie szanujemy, w tym środowiska naturalnego i może za to ponosimy karę. Koronawirus wywodzi się może, jest taka teoria – od łuskowca, a takie zwierzęta niektórzy zjadali. Pewna pani wirusolog powiedziała, że zna grypę od podstaw, niby jest znacznie groźniejsza dla ludzi od niby łagodnego koronawirusa. To jednak nie grypa zbiera straszne żniwo. Statystyki są porażające. Teorie o broni biologicznej też mają zwolenników, ale czy my, mieszkańcy Polski poznamy kiedyś prawdę. Nawet nie musimy, byleby tylko udało się pokonać koronawirusa.

Widzisz szanse na dogranie tego sezonu w czwartej lidze?
Cały czas na to liczę i śledzę co się dzieje w szkolnictwie. Jeśli dzieci w tym roku szkolnym wrócą do normalnych zajęć to znaczy, że zrobi się bezpiecznie. Piłka nożna, sport to symbole normalnego życia. Przyzwyczaiłem się do tego, że po swoim meczu śledziłem w Internecie co się dzieje w innych klubach. Każdy weekend to analiza wyników, tabel, składów, rozmowy z innymi osobami związanymi z futbolem. Ci, którzy żyją piłką i zostaną jej nagle pozbawieni cierpią, męczą się. Teraz na świecie już praktycznie nie gra nikt, więc… Czekamy i jak jest okazja oglądam spotkania z dawnych lat w telewizji. Widziałem Widzew – Broendby, Legia – IFK Goeteborg w eliminacjach Ligi Mistrzów, z przyjemnością też obserwowałem wspaniałe wygrane naszych siatkarzy w wielkich turniejach. Bardzo lubię siatkówkę, a ona jest teraz w takim samym położeniu jak piłka nożna.

A co będzie gdy nie uda się dokończyć sezonu?Wiem, że są rozpatrywane różne warianty. Moim zdaniem nikt nie powinien spadać, a nic złego się nie stanie gdy czwarta liga zostanie powiększona w kolejnym sezonie do dwudziestu zespołów. Awanse powinny być uznane, ale tak naprawdę to my sobie teraz dywagujemy i nie wiemy co nas czeka. Może też po tym zwycięstwie z koronawirusem niektórych nie będzie stać na utrzymanie klubów. Poczekamy, oby już niedługo i zobaczymy.