Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Skarżysku i powiecie skarżyskim. Tam wszystko się zaczęło - dramat w skarżyskim szpitalu

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
Spełnił się czarny scenariusz. Epidemia koronawirusa w powiecie skarżyskim swoje ognisko miała w miejscowym szpitalu. Dziś prawie połowa przypadków zakażeń w regionie świętokrzyskim pochodzi ze Skarżyska - Kamiennej. 80 letni pacjent zmarł.

Przypadek Skarżyska jest najlepszym dowodem na to, jak łatwo rozprzestrzenia się koronawirus. Wystarczy jedna osoba, jeden kontakt, by realne zagrożenie padło na dziesiątki tysięcy ludzi. A przecież tego dramatu nic nie zapowiadało. W powiecie skarżyskim przez wiele dni od pojawienia się epidemii nic szczególnego się nie działo. Pozamykano instytucje, wprowadzono ograniczenia, szpital przestał przyjmować pacjentów. Pod nadzór Sanepidu lub na kwarantannę skierowano kilkadziesiąt osób - głównie uczniów, którzy wrócili z zagranicznych praktyk.  Sytuacja zmieniła się w jednej chwili, kiedy Sanepid poinformował dyrekcję skarżyskiego szpitala, że pielęgniarka, mieszkanka powiatu szydłowieckiego, zarażona koronawirusem w szpitalu w Grójcu, pracowała również w Skarżysku, na oddziale neurologii.

Alarm w szpitalu
Natychmiast zarządzono alarm. Sprawdzono - pielęgniarka dwa ostatnie, 12 godzinne dyżury, pełniła w Skarżysku 16 i 17 marca, zaledwie kilka dni wcześniej. - W związku z sytuacją wszczęliśmy wszelkie przewidziane na taką okoliczność procedury. Wstrzymaliśmy przyjęcia pacjentów na oddział, od wszystkich pracowników neurologii i pacjentów pobrane zostały wymazy, które zostaną przebadane na obecność koronawirusa - wyjaśniał na gorąco doktor Krzysztof Grzegorek, wicedyrektor skarżyskiego szpitala do spraw medycznych. Próbki, pobrane od 65 osób - wszystkich pacjentów i personel oddziału, trafiły do laboratorium w Kielcach. Skarżyskie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo mieszkańców naciskały, by sprawę potraktowano priorytetowo. Jak pokazał czas, to był właściwy krok. Do czasu otrzymania wyników cały personel oddziału został zatrzymany w szpitalu, nikogo nie wypuszczono do domu. Neurologia stała się zamkniętą enklawą. W środę po południu z Kielc dotarły pierwsze informacje. Rozwiały nadzieję, że może wszystko rozejdzie się po kościach.  

Wyniki zaszokowały
Spośród 19 pierwszych próbek cztery dały wynik pozytywny. Niestety, w tym samym dniu, wirus zabrał pierwszą ofiarę w województwie świętokrzyskim. Na oddziale neurologii w Skarżysku zmarł 80 letni, zakażony mieszkaniec Starachowic. Cierpiał również na inne, poważne schorzenia. Dyrektor szpitala Leszek Lepiarz podjął kolejne kroki. - O sytuacji powiadomiliśmy już Świętokrzyskie Centrum Ratownictwa Medycznego, wszyscy pacjenci z oddziału neurologicznego zostaną przewiezieni do szpitala w Starachowicach - informował. Jak się okazało, ewakuacja trwała jeszcze następnego dnia. Jak wyjaśniał Leszek Lepiarz, dlatego, bo w regionie mają być zaledwie trzy karetki epidemiczne. Z niecierpliwością i obawami czekano na wyniki kolejnych próbek. Wieczorem laboratorium w Kielcach powiadomiło o wyniku badań kolejnych 30 próbek. Zarażone były jeszcze dwie osoby. Przed godziną 22 potwierdzono kolejny przypadek. Łącznie w ciągu jednego dnia wirusa wykryto u siedmiu osób; trzech mężczyzn i czterech kobiet. Wśród nich było pięcioro pacjentów i dwie pielęgniarki.

17 przypadków
Co najmniej jedna z nich w chwili uzyskania wyników testów przebywała w swoim domu, nie była objęta kwarantanną na oddziale i nie miała objawów choroby. To znaczy, że w ostatnim czasie niemal na pewno miała styczność z osobami spoza szpitala. Władze szpitala na tym nie poprzestały. Zaczęto szukać osób, które mogły mieć kontakt z pracownikami oddziału neurologii. Zlecono kolejne badania. W czwartek wyszło na jaw, że zakażona koronawirusem jest jeszcze jedna pielęgniarka, na co dzień pracująca na innym oddziale. Miała pecha - w ognisku zarazy znalazła się wyjątkowo. Na neurologi dyżurowała akurat w tym dniu, co zakażona z Grójca. Nie ma objawów, przebywa na domowej kwarantannie. Kolejne dni przyniosły następne złe wieści. Do niedzieli w Skarżysku potwierdzono aż 17 zakażeń koronawirusem. Zarażeni to sześcioro pacjentów, pracownik administracji szpitala, lekarka i osiem pielęgniarek. Na koniec dobra wiadomość. W niedzielę z Warszawy dotarły wyniki kolejnych 99 testów próbek pobranych od czworga pacjentów i 95 pracowników szpitala. Żaden z nich nie był zarażony.

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Echa Dnia i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Jakie są objawy i jak się chronić? Zobaczcie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie