Koronawirus. Włoszczowska policja dostaje maseczki ochronne, ale również rozdaje potrzebującym (ZDJĘCIA)

(By zobaczyć więcej zdjęć, kliknij przycisk ZOBACZ GALERIĘ)

- Jedne szyją, drugie kroją czy składają, a jeszcze inne zawożą je potrzebującym - opowiada Małgorzata Giec, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Bebelnie.

W poniedziałek maseczki z Bebelna trafiały do włoszczowskich policjantów. Razem z gospodyniami rzeczniczce naszych mundurowych potrzebne materiały przekazał ofiarodawca bawełny włoszczowski stomatolog Łukasz Michalski. Maseczki i ciasto dla policjantów podarowało dziś także Powiatowe Centrum Kulturalno-Rekreacyjne. Ale policja nie tylko może liczyć na piękne gesty, sama też ma nie mniejsze.

– W miniony piątek dzielnicowi odwiedzili osoby samotne i seniorów ze swoich rejonów służbowych, żeby zapytać o samopoczucie oraz wręczyć maseczki ochronne - mówi starszy sierżant Monika Jałocha, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie.

Panie w Bebelnie pracują razem z całymi rodzinami, angażując dzieci i mężów. - W ten sposób praca idzie nam szybciej. W naszym kole każdy pomaga jak umie i wkłada w to swoje serce. Szyją nawet takie nestorki jak pani Aleksandra Kościołek, która ma 90 lat. W trakcie szycia dołączyły kolejne krawcowe - Janina Baran, Dominika Sęk, Barbara Ożarowska, Wioletta Wicek. W sumie latającą szwalnię na potrzeby walki z pandemią założyło osiem kobiet. Pracujemy oczywiście z zachowaniem środków ostrożności - podkreśla Małgorzata Suliga z Koła Gospodyń Wiejskich w Bebelnie.

Gospodynie szyją teraz maseczki dla strażaków, personelu Szpitala Powiatowego imienia Jana Pawła II we Włoszczowie i mieszkańców sąsiedniego Ludwinowa. Kiedy skończą, nie założą bezczynnie nogi na nogę, czeka na nich materiał ofiarowany przez Jolantę Tyjas, dyrektor Powiatowego Centrum Kulturalno-Rekreacyjnego we Włoszczowie. Uszyją z niego maseczki dla mieszkańców Woli Wiśniowej. - Wiemy, że to kropla w morzu potrzeb, ale wierzymy, że wspólnymi siłami damy radę - podkreślają. Same kupiły nici i gumki. Na niezbędne wykończenie pieniądze dał radny miejski Robert Suliga. Dorzuciła się Ochotnicza Straż Pożarna. Choć zapału im nie brakuje, to jednak liczą, że do akcji włączy się więcej kobiet z okolicznych sołectw.

Do uszycia potrzebne im są: materiał 100 procent bawełny, a w szczególności flizelina, gumki, nici. Osoby, które mogłyby przekazać potrzebne akcesoria mogą kontaktować się z gminą Włoszczowa lub Stowarzyszeniem Opieki Paliatywnej lub wesprzeć akcję na konto Stowarzyszenia 19 8525 0002 0010 0120 9084 0001 z dopiskiem: "Maseczka dla każdego".

- Są z nami Koła Gospodyń Wiejskich i stowarzyszenia z Czarncy, Łachowa, Jeżowic, Motyczna, Rząbca, Nieznanowic, sołtysi, wolontariusze Stowarzyszenia Opieki Paliatywnej, pracownicy Hospicjum Stacjonarnego, firmy i sklepy. Pomagają spontanicznie, z odruchu dobroci i zgodnie z potrzebami w tej trudnej sytuacji epidemii koronawirusa. Za co bardzo dziękujemy - mówi Iwona Boratyn, rzecznik prasowy Urzędu Gminy Włoszczowa.

Większość z nas zadbała wcześniej o zakrycie twarzy. Bardzo chętnie jednak z "maseczkowej" akcji korzystają seniorzy czy osoby samotne. Podobnie jak z piątkowych odwiedzin dzielnicowych. Niektórzy z obdarowanych przyznali, że sami sobie uszyli maseczkę w domu, a tu taka niespodzianka. - Osoby samotne, niepełnosprawne czy seniorzy, mogą liczyć na pomoc mundurowych. Potrzeby, które wykraczają poza kompetencje policji, jak choćby zakupy lekarstw, żywności czy wizyta u lekarza przekazujemy odpowiednim instytucjom - przypomniała starszy sierżant Monika Jałocha.

(By zobaczyć więcej zdjęć, kliknij przycisk ZOBACZ GALERIĘ)