Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronowirus w powiecie sandomierskim? Dwóch podejrzanych pacjentów i wielki strach w szpitalu w Sandomierzu

Klaudia Tajs
Dyrekcja szpitala w Sandomierzu przypomina, że pacjenci w pierwszej kolejności powinni zgłaszać się do namiotu czerwonego, gdzie zostaną zdiagnozowani.
Dyrekcja szpitala w Sandomierzu przypomina, że pacjenci w pierwszej kolejności powinni zgłaszać się do namiotu czerwonego, gdzie zostaną zdiagnozowani. Klaudia Tajs
Dyrekcja Specjalistycznego Szpitala Ducha Świętego w Sandomierzu czeka na wyniki próbek pobranych od dwóch pacjentów przyjętych do lecznicy z powodu zapalenia płuc, a którzy mieli kontakt z osobami, które powróciły z zagranicy i jest podejrzenie, że mogli się zarazić koronawirusem. Są poważne kłopoty z miejscami na oddziałach zakaźnych.

Pierwszy pacjent trafił do sandomierskiego szpitala z czwartku na piątek. Lekarze stwierdzili u niego zapalenie płuc. Po przeprowadzonym wywiadzie, pacjent został skierowany na oddział wewnętrzny. Tam, mimo wcześniejszych pytań personelu, przypomniał sobie, że miał kontakt z osobą, która wróciła z zagranicy.

Jednak w sobotę z myślą o bezpieczeństwie personelu i pozostałych pacjentach, dyrekcja lecznicy zdecydowała o wysłaniu próbek do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno -Epidemiologicznej w Kielcach.

W tym samym czasie, na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, mimo działającego już namiotu czerwonego, przez który pacjent powinien przejść, pojawił się drugi pacjent, u którego także stwierdzono zapalenie płuc. Po przeprowadzonym wywiadzie, z którego nie wynikało, że w ostatnim czasie pacjent miał kontakt z osobą, która wróciła z zagranicy, oraz po wykonaniu badań diagnostycznych, będąc jeszcze na szpitalnym oddziale pacjent przypomniał sobie, że jednak miał kontakt z osobą, która ostatnio wróciła z zagranicy. W przypadku tego pacjenta także zdecydowano w sobotę o wysłaniu próbek do Kielc.

- Próbki zostały dowiezione do Kielc naszą karetką w sobotę na godzinę 18 - mówi Marcin Piwnik sandomierski starosta. - Rano w niedzielę, usłyszeliśmy, że jeszcze nic nie zrobiono. Dopiero po mojej interwencji u wojewody zapewniono nas, że wyniki będą w niedzielę. Czekamy. Czas jest bardzo ważny, bo personel oddziału wewnętrznego i Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, który miał kontakt z tymi pacjentami został na oddziałach.

Dyrekcja sandomierskiej lecznicy próbowała skierować dwóch pacjentów do szpitali z oddziałami zakaźnymi w Busku, Kielcach.

- Jednak usłyszała, że szpitale nie przyjmą tych pacjentów, bo nie mają miejsca - tłumaczy Marcin Piwnik. - Szpital w Starachowicach przyjmuje tylko pacjentów, u których stwierdzono koronawirusa. Dlatego pacjenci musieli zostać w sandomierskim szpitalu.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie