Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krach po zimie

Małgorzata PAWELEC

Nie będzie w tym roku nowych chodników i znaków przy najważniejszych świętokrzyskich drogach krajowych. Z planów wykreślono również przebudowę niebezpiecznych skrzyżowań i montowanie świateł. Budżet na bieżące utrzymanie dróg został okrojony o 30 procent. Na dodatek skończyły się pieniądze na zimowe odśnieżanie. Na listopad i grudzień drogowcy nie mają nic. - To finansowy krach - mówią.

Zima rzeczywiście dała się nam we znaki, a to jeszcze przecież nie koniec - mówi Tomasz Mączyński z kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Na cały rok dostaliśmy na zimowe utrzymanie 5 mln złotych, wydaliśmy już 4,5 miliona, ale nie wszystkie rachunki dotarły. Na dodatek sprzęt jeździ przez cały czas i zanosi się na to, że jeszcze tak będzie co najmniej do końca marca. Najgorsze są właśnie temperatury oscylujące wokół zera, przy których jezdnie są na przemian mokre i oblodzone. Nie ma tu mowy o żadnych oszczędnościach, bo ruch na naszych drogach jest za duży. Wystarczy kilka minut spóźnienia piaskarki, a na siódemce samochody nie mogą podjechać pod górę i robi się korek. Średnio na zimę dostajemy co roku od 5,5 do 7,5 miliona złotych, ale ten sezon trwa wyjątkowo długo, więc 5 milionów to stanowczo za mało. Będziemy oczywiście występować o dodatkowe pieniądze, ale to wielka niewiadoma.

- Z powodu braku pieniędzy ucierpi również bieżące utrzymanie dróg wiosną i latem - mówi Ewa Sayor, dyrektor kieleckiej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Musieliśmy skreślić z naszych planów na przykład przedsięwzięcia z zakresu poprawy bezpieczeństwa ruchu, takie jak budowa chodników czy przebudowa niebezpiecznych skrzyżowań, bo budżet na te cele został okrojony o jedną trzecią w całym kraju z powodu przesunięcia pieniędzy z sektora drogowego do kolejowego. To przykre, bo chodniki od kilku lat budujemy razem z gminami, mamy już projekty kolejnych inwestycji, a teraz musimy je opóźnić. Podobnie jest z budową i wymianą sygnalizacji świetlnej. Miała być ona montowana na przykład w Starachowicach. Jest projekt, ale nie ma pieniędzy. Jedyne z czego nie możemy zrezygnować to łatanie dziur i uzupełnianie zniszczonego oznakowania. Nie ma jednak mowy o poprawie stanu nawierzchni wymianie znaków na lepsze i nowsze. Oszczędzać trzeba będzie również na oznakowaniu poziomym. Malowanie pasów będzie rzadsze.

Przebudowane będą jedynie dwa niebezpieczne skrzyżowania w Rudzie Malenieckiej na drodze 74 Kielce - Łódź i w Kunowie na drodze nr 9 Radom - Rzeszów - dodaje dyrektor kieleckiej GDDKiA. - Te jedyne inwestycje dla poprawy bezpieczeństwa ruchu uda się zrealizować dlatego, że mamy na ten cel pieniądze Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie