Za łukiem drogi prowadzącej ruch wzdłuż zalewu bmw, którym kierował prawdopodobnie z bardzo dużą szybkością wpadło do rowu i odbijając się od jego krawędzi poszybowało wyłamując pierwszą sosnę, którą napotkało, a drugą okorowało na wysokości prawie dwóch metrów. Samochód szczęśliwie lądował jednak na kołach, a nie na dachu, co na pewno uchroniło kierowcę przed obrażeniami.
Po kolizji szybownika przebadali ratownicy medyczni potwierdzając, że nic mu się nie stało. Policjantom odmawiał jednak dmuchania w alkomat, ale ograniczona z nim komunikacja pozwalała powątpiewać czy jest całkowicie trzeźwy. Ponadto nie miał przy sobie żadnych dokumentów potwierdzających choćby jego tożsamość.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?