Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krok do Europy. Piłkarze Korony awansowali do 1/8 finału Pucharu Polski (zdjęcia)

Dorota KUŁAGA [email protected]
Piłkarze kieleckiej Korony pokonali w środę GKS Bełchatów i awansowali do 1/8 finału Pucharu Polski
Krok do Europy. Piłkarze Korony awansowali do 1/8 finału Pucharu Polski (zdjęcia)

W rozegranym w środę meczu 1/16 finału Remes Pucharu Polski piłkarze Korony Kielce pokonali GKS Bełchatów 3:1 i awansowali do kolejnej rundy tych rozgrywek.

- Chcemy ten puchar, Korono, chcemy ten puchar! - krzyknęli po rozpoczęciu meczu kibice kieleckiej drużyny. Piłkarze wzięli sobie te słowa do serca.

PRZYPOMNIAŁ SIĘ EDSON

W 16 minucie Paweł Magdoń sfaulował Krzysztofa Gajtkowskiego i kielczanie wykonywali rzut wolny. Do piłki, ustawionej dwadzieścia metrów od bramki Łukasza Sapeli, podszedł Edson, wziął krótki rozbieg i strzelił tak, jak za najlepszych czasów w Legii Warszawa. Piłka poszybowała nad murem i wpadła do bramki tuż przy lewym słupku Sapeli. Trudno się dziwić wielkiej radości Brazylijczyka, bo był to jego pierwszy gol strzelony na kieleckim stadionie.

W 32 minucie było już 2:0. Kielczanie przeprowadzili składną akcję - piłka jak po sznurku wędrowała od Pawła Kala do Krzysztofa Gajtkowskiego, trafiła do Jacka Kiełba, a ten mocnym strzałem pod poprzeczkę umieścił ją w bramce.

BRAMKA I UKŁONY KONONA

Wydawało się, że prowadząc 2:0, Korona spokojnie będzie kontrolować to, co dzieje się na boisku. Niestety, w 53 minucie Mariusz Ujek wymanewrował czterech kieleckich zawodników i strzałem z dziesięciu metrów zaskoczył Zbigniewa Małkowskiego. Kilkadziesiąt sekund później znowu zaspała kielecka defensywa, ale Carlos Costly pomylił się - po jego strzale piłka przeszła minimalnie obok słupka.
W 62 minucie Paweł Buśkiewicz powinien rozstrzygnąć losy meczu. Po strzale Cezarego Wilka piłkę odbił Łukasz Sapela, trafiła ona do Buśkiewicza, ale strzelił w środek i zbyt lekko, żeby zaskoczyć golkipera GKS. Marek Motyka złapał się za głowę, bo zapowiadało to nerwową końcówkę spotkania.

Na szczęście wprowadzony za Buśkiewicza Ernest Konon pokazał, że napastnicy Korony nie zapomnieli, jak się strzela gole. W sytuacji sam na sam pewnie pokonał Sapelę, a po golu, zamiast swojego ulubionego "łabędzia", wykonał ukłony w stronę kibiców. A ci po zakończeniu meczu mogli się cieszyć z awansu Korony do kolejnej rundy Pucharu Polski, który jest przepustką do europejskich pucharów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie