W jaki sposób trafiłeś na testy do Jagiellonii?
Wszystko rozstrzygnęło się szybko, w ostatnich dniach. Do Wiernej przyszło z Białegostoku zaproszenie dla mnie na testy. Nie zastanawiałem się długo, podjąłem decyzję o wyjeździe, spakowałem się i udałem się w podróż. Zagrałem 70 minut w pierwszym sparingu z Cresovią Siemiatycze, który wygraliśmy 5:0. Najważniejsze, że trener Michał Probierz pozytywnie wypowiadał się o moim występie. Po kolejnym sparingu z Górnikiem Łęczna okaże się, czy zostanę w „Jadze”. Mam nadzieję, że tak się stanie.
Rozmawiałeś dłużej z trenerem Probierzem?
Poświęca mi dużo czasu, udziela cennych wskazówek. Ja staram się pokazać z jak najlepszej strony.
Jak przyjął cię zespół Jagiellonii?
Pozytywnie, nie jestem zresztą jedynym nowym, testowanym w tej drużynie zawodnikiem. Najbardziej w ostatnich dniach pomagał mi Rafał Grzyb (zawodnik białostockiego klubu, który jest wychowankiem Wiernej - przyp. PST). Dzięki niemu szybciej zaaklimatyzowałem się w stolicy Podlasia. Mam tu bardzo dobre warunki do treningu, można powiedzieć, że czuję się jak ryba w wodzie. Teraz wszystko zależy od mojej gry w sparingach.
Z kolegami z Wiernej pewnie wygrałeś czwartą ligę. To był sezon, gdzie ani przez moment nie czuliście zagrożenia ze strony reszty rywali?
Byliśmy największym faworytem do awansu i nie zawiedliśmy oczekiwań kibiców. Pokazaliśmy charakter w kilku meczach, gdzie nam nie szło. Przegrywaliśmy np. spotkania z Alitem Ożarów 0:3 i Lubrzanką Kajetanów 1:3, a w końcówce w obu zwyciężyliśmy 4:3. O czwartoligowym sezonie drużyna już powoli zapomina. Nowa trzecia liga przyniesie całkiem nowe wyzwania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?