Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Malinowski z Konieczna zamierza ekshumować zabitych podczas II wojny światowej

Rafał Banaszek
82-letni Edward Matuszewski z Ogarki pokazuje grób dwóch żołnierz niemieckich, których pochowano za wsią przy polnej drodze w kierunku Błogoszowa.
82-letni Edward Matuszewski z Ogarki pokazuje grób dwóch żołnierz niemieckich, których pochowano za wsią przy polnej drodze w kierunku Błogoszowa. Rafał Banaszek
2 czerwca do gminy Włoszczowa przybył specjalny wysłannik niemieckiej Fundacji Pamięć, współpracującej z Niemieckim Ludowym Związkiem Opieki nad Grobami Wojennymi. Sprowadził go tutaj wiceprzewodniczący Rady Powiatu, żeby zainteresować sprawą zapomnianych mogił niemieckich żołnierzy z czasów II wojny światowej.

ZOBACZ TEŻ: Grudziądz. Zdemolowali przystanek podczas rodzinnego spaceru z wózkami

(Źródło: Nowości)

Do radnego Malinowskiego zwrócił się ostatnio z prośbą 82-letni mieszkaniec Ogarki Edward Matuszewski. - Poprosił mnie, żebym zajął się sprawą dwóch zbiorowych mogił niemieckich żołnierzy. Twierdził, że zna miejsca pochówku tych żołnierzy, zabitych w 1944 roku w Ogarce i Rogienicach - opowiada Krzysztof Malinowski.

Edward Matuszewski, jak się dowiedzieliśmy, kilka lat temu napisał list do jednej z kieleckich gazet, żeby zainteresowała się tym tematem. Odpowiedzi jednak nie uzyskał. Mieszkaniec Ogarki zwrócił się więc z prośbą do radnego Malinowskiego, który pochodzi z tych stron. Pan Krzysztof zadziałał błyskawicznie.

- Skontaktowałem się z niemiecką Fundacją Pamięć, działającą na terenie całej Europy, która zajmuje się odnajdywaniem, ekshumacją i opieką mogił niemieckich żołnierzy poległych w czasie II wojny światowej. Po kilku rozmowach telefonicznych ustaliliśmy termin przyjazdu przedstawiciela tej fundacji w celu przeprowadzenia wizji lokalnej. Do spotkania doszło 2 czerwca.

Razem z tym przedstawicielem i panem Edwardem odwiedziliśmy oba wskazane miejsca pochówku żołnierzy - relacjonuje Krzysztof Malinowski.

- Wiedziałem dokładnie, gdzie znajdują się te groby. Gdy miałem 10 lat, widziałem na własne oczy ciała dwóch zabitych żołnierzy niemieckich w Ogarce. Zastrzelili ich żołnierze radzieccy, którzy ścigali Niemców. Ciała zakopano za wsią, przy drodze na Błogoszów. Przez pewien czas palono tam świeczki, obecnie rośnie las, a teren jest zakrzaczony - wspomina Edward Matuszewski.
- Mój ojciec opowiadał mi, że w pobliskich Rogienicach jest jeszcze większa zbiorowa mogiła, w której pochowano 14 lub 16 żołnierzy niemieckich, zabitych w 1944 roku - dodaje 82-latek z Ogarki.

Sprawą ekshumacji niemieckich żołnierzy pochowanych w Ogarce i Rogienicach zainteresował się wiceprzewodniczący Rady Powiatu Krzysztof Malinowski.
Sprawą ekshumacji niemieckich żołnierzy pochowanych w Ogarce i Rogienicach zainteresował się wiceprzewodniczący Rady Powiatu Krzysztof Malinowski. Rafał Banaszek

Radny Malinowski chce teraz ustalić właścicieli terenów, na których znajdują się wspomniane mogiły wojenne, żeby uzyskać od nich zgodę na przeprowadzenie sondażu terenu i ewentualną ekshumację ciał. Podczas wizji lokalnej przedstawiciel Fundacji Pamięć sporządził stosowną dokumentację, którą ma skierować do Instytutu Pamięci Narodowej, celem uzyskania zgody na prace sondażowe i ekshumację.

Dopiero po uzyskaniu tej zgody z IPN-u, jak twierdzi Krzysztof Malinowski, mogą rozpocząć się prace ziemne i rozkopywanie mogił. Może to nastąpić najwcześniej za około 3 miesiące. Odkopane szczątki żołnierzy mają trafić później na niemiecki cmentarz wojenny w Siemianowicach Śląskich.

- Podczas spotkania z przedstawicielem Fundacji Pamięć dowiedziałem się, że często przy szczątkach żołnierzy znajdowane są znaki ich tożsamości, tak zwane nieśmiertelniki, na których widnieje przydział wojskowy, nazwa jednostki i numer personalny żołnierza. Te “nieśmiertelniki” identyfikowane są w siedzibie Niemieckiego Ludowego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi w Kassel, który następnie informuje o tym Międzynarodowy Czerwony Krzyż i rodziny zabitych - twierdzi Malinowski.

- Chciałbym, żeby szczątki zabitych żołnierzy z czasów II wojny światowej znalazły swoje godne miejsce pochówku na cmentarzu, a nie w lesie za wsią. Należy im się szacunek, jak każdemu człowiekowi, nieważne, że byli naszymi wrogami - podkreśla pan Edward, lokalny społecznik, jeden z założycieli Ochotniczej Straży Pożarnej w Ogarce i długoletni jej członek zarządu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie