Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Penderecki - był wielkim przyjacielem Buska-Zdroju i Festiwalu imienia Krystyny Jamroz. Co najbardziej go urzekło? ZDJĘCIA, WIDEO

Lidia Cichocka
Lipiec 2019. Krzysztof Penderecki podczas Kawiarenki Festiwalowej.
Lipiec 2019. Krzysztof Penderecki podczas Kawiarenki Festiwalowej. Anna Bilska
Słynny kompozytor Krzysztof Penderecki zmarł w niedzielę 29 marca w wieku 86 lat. Był przyjacielem festiwalu imienia Krystyny Jamroz w Busku Zdroju, w ubiegłym roku wieloletnia współpraca zaowocowała nadaniem mu honorowego obywatelstwa Buska Zdroju i spotkaniem z miłośnikami muzyki wielkiego kompozytora. Współpracę z mistrzem wspomina dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego imienia Krystyny Jamroz, Artur Jaroń.

- Krzysztof Penderecki był jednym z najczęściej zapraszanych do Buska-Zdroju artystów. Wszystkie spotkania jubileuszowe odbywały się z jego udziałem, jesteśmy z tego powodu bardzo dumni. Pierwszy raz spotkaliśmy się na festiwalu w 1999 roku - mówi Artur Jaroń.

- Mistrz wystąpił w jednym z ostatnich festiwalowych wieczorów w 2019 roku, spotkał się z publicznością. To był niezwykle otwarty człowiek. Bardzo chętnie udzielał się w niewielkich miejscowościach doceniając ich pragnienie do kontaktu z wielką sztuką. Nie odmawiał występów w miejscach, które nie były wielkimi salami koncertowymi a przecież on wstępował na największych scenach świata i z największymi chórami i orkiestrami. Przyjazd do Buska traktował zapewne w kategoriach poznawczych. Trzeba przyznać, że Busko i festiwal bardzo mu się spodobały i umówiliśmy się na jego kolejną wizytę. Wszystko zaczęło się w 2001 roku - mówi Artur Jaroń.

Podczas festiwalu w Busku w 2001 roku dyrygentowi towarzyszyła Sinfonia Varsovia a koncert w kościele Najświętszej Marii Panny prowadził Bogusław Kaczyński. Penderecki dyrygował symfonią włoską Feliksa Mendelssohna , który był jednym z jego ulubionych kompozytorów.

Kolejne spotkanie na jubileuszowym, 10 festiwalu miało tak niezwykłą oprawę, że przeszło do historii miasta. - W Busku powstawała wtedy nowa świątynia, kościół pod wezwaniem Świętego Brata Alberta. Wiedzieliśmy, że do wykonania zaproponowanych przez Krzysztofa Pendereckiego utworów potrzebna jest przestrzeń więc zapytaliśmy czy może to być wnętrze powstającej świątyni. Ponieważ mistrz się zgodził koncert odbył się wśród lasu rusztowań, pachniało świeżym drewnem. Sceneria była szokująca, ale efekt wspaniały, mistrz dyrygował wtedy orkiestrą Sinfonietta Cracovia. To na tym, koncercie spotkali się po raz pierwszy Tomasz Strahl i Krzysztof Penderecki i to po nim wiolonczelista zaczął włączać utwory Pendereckiego do swego repertuaru - opowiada Artur Jaroń.

Ta wizyta zakończyła się zaproszeniem wszystkich muzyków do rezydencji Pendereckiego w Lutosławicach. - Dostaliśmy zaproszenie na kolację po koncercie więc dotarliśmy na miejsce koło 22 – opowiada Artur Jaroń. - Elżbieta Penderecka już na nas czekała, oprowadziła nas po dworze, wieczór był czarujący - dodaje.

Artur Jaroń podkreśla, że każde pojawienie się Krzysztofa Pendereckiego na festiwalu w Busku Zdroju było wydarzeniem i nobilitacją tej imprezy, cieszyło też słuchaczy, bo poza okresem awangardowym późniejsza twórczość Pendereckiego była powrotem do klasyki i otwarciem się na publiczność, wiele utworów nawiązywało do tradycji religijnej, czy muzyki kompozytorów, których lubił.

- Z Krzysztofem Pendereckim spotykaliśmy się wielokrotnie, dyrygował chórem Polskiego Radia z Krakowa, Orkiestrą Akademii Beethovenowskiej, dzięki temu mogliśmy usłyszeć między innymi hymn napisany dla Gdańska czy patriarchatu moskiewskiego – dodaje dyrektor.

-Cieszę się, że moja inicjatywa nadania Pendereckiemu honorowego obywatelstwa została jednogłośnie podchwycona przez radnych i burmistrza i w ubiegłym roku zdążyliśmy nadać mistrzowi obywatelstwo. Rok temu, na XXV Festiwalu mistrz był z nami, spotkał się z młodzieżą szkoły, która nosi jego imię i z którą państwo Pendereccy współpracowali. Zdrowie nie pozwoliło mu na dyrygowanie, natomiast spotkał się także ze swymi wielbicielami w festiwalowej kawiarence. Było ono niezwykle ciepłe i wzruszające, bo Krzysztof Penderecki to niezwykle skromna i ciepła osoba. To niezapomniane wspomnienia. Wtedy mogliśmy sobie nie zdawać sprawy jak ważne były to chwile i teraz, gdy człowiek odszedł mamy poczucie, że byliśmy świadkami historii - mówi Artur Jaroń.

Spotkanie w festiwalowej kawiarence transmitowaliśmy dla państwa na echodnia.eu. Warto je sobie przypomnieć. Międzynarodowy Festiwal imienia Krystyny Jamroz w Busku. Tłumy na spotkaniu z Krzysztofem Pendereckim [WIDEO, ZDJĘCIA]

Maestro dał się nawet namówić na krótką rozmowę z "Echem Dnia".

Do tej historii trzeba też dopisać wizyty mistrza w Filharmonii Świętokrzyskiej w Kielcach czy na wystawie Sacro Expo w Targach Kielce. Wizyt w województwie świętokrzyskim było wiele, ale ulubionym miejscem Krzysztofa Pendereckiego był apartament w pensjonacie Sanato, a ostatnio w hotelu Bristol - oba obiekty znajdują się w Busku Zdroju.

Bardzo mu się Busko podobało, doceniał fakt, że miasto skąpane jest w zieleni a ta była jego pasją: w Lutosławicach tworzył wspaniałe arboretum. Niestety, mimo planów nigdy nie udało mu się skorzystać z zdrowotnych atrakcji jakie oferuje uzdrowisko. Na przeszkodzie zawsze stały zobowiązania i napięty kalendarz Krzysztofa Pendereckiego. Do ostatnich dni był on bardzo aktywny.

- Spotkań z Krzysztofem Pendereckim już nie będzie, ale została jego muzyka. Będziemy ją na festiwalu pokazywać, bo na to zasługuje – zapewnia Artur Jaroń.

CZYTAJ TAKŻE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie