Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Jan Kaczkowski w Kielcach mówił o swojej walce z chorobą, celibacie i Jurku Owsiaku

/dor/
Ksiądz Jan Kaczkowski w niedzielę gościł w Kielcach.
Ksiądz Jan Kaczkowski w niedzielę gościł w Kielcach. Aleksander Piekarski
Wiele osób, głównie młodzież, przyszło na spotkanie z księdzem Janem Kaczkowskim, które odbyło się w kościele świętego Wojciecha w Kielcach.

Ksiądz Jan Kaczkowski mówi o sobie, że jest onkocelebrytą, czyli człowiekiem znanym głównie z tego, że walczy z rakiem. Zanim się dowiedział, że ma glejaka mózgu, wybudował hospicjum w Pucku. Pełni tam posługę kapelana.

Niezwykle ciekawe spotkanie z księdzem Janem, który ma też lewostronny niedowład i dużą wadę wzroku, poprowadził pochodzący z Kielc Piotr Żyłka, dziennikarz, bloger, założyciel faceBóg. -Modli się ksiądz o cud całkowitego uzdrowienia fizycznego? - pytał Piotr Żyłka. -Oczywiście, modlę się o taki cud, ale pod pewnym warunkiem - jeżeli pan Bóg sobie tego życzy. Po wykryciu glejaka lekarze dawali mi sześć miesięcy życia. Udało mi się przetrwać, w nie najgorszej kondycji, 40 miesięcy. Jak tu nie być Bogu wdzięcznym za taki cud? - powiedział ksiądz Jan Kaczkowski, o którym często mówi się, że jest najbardziej lubianym polskim kapłanem.

Otwarcie mówił też o tym, co najbardziej ceni w kościele, ale i o tym, co go denerwuje. Nie obyło się bez pytania o ostatni skandal, czyli oświadczenie księdza Krzysztofa Charamsy z Watykanu, że jest homoseksualistą i żyje w związku ze swoim partnerem. - Mnie naprawdę nie interesuje, co ksiądz Krzysztof Ch. robi ze swoim partnerem Eduardo. To sprawa ich odpowiedzialności przed własnym sumieniem i panem Bogiem. Szkoda mi tych gazet, które dały się wpuścić na minę, bo on te teksty niby na wyłączność rozsyłał wszędzie. A jeśli chodzi o celibat, to ja z nim czuję się męsko. Celibat pokazuje, że można inaczej i nie uważam, że nie trzeba go likwidować - mówił ksiądz Jan Kaczkowski.

Mówił także o wizycie na Przystanku Woodstock. -Oczywiście, że przywitałem się z „szatanem” Jurkiem Owsiakiem, który wyposażył hospicjum w Pucku w łóżka i inny sprzęt. Jeżeli niektórzy katolicy będą dalej z nienawiści zaciskać zęby i dzielić na tych prawdziwych i złych, to przegramy - mówił ksiądz Jan, który został niezwykle ciepło przyjęty przez kielczan.

Przed spotkaniem i po jego zakończeniu sprzedawał swoje książki „Życie na pełnej petardzie, czyli wiara, polędwica i miłość” oraz „Szału nie ma, jest rak”. Środki zostaną przeznaczone na hospicjum w Pucku. Cieszyły się one bardzo dużym zainteresowaniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie