Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Marian Florczyk, 15 lat od chwili gdy został biskupem. Przeczytaj niezwykły wywiad o największych wzruszeniach i...najzabawniejszych chwilach

Dorota KUŁAGA [email protected]
- Czas szybko mija. W pamięci mam jeszcze dzień święceń w parafii świętego Józefa na kieleckim Szydłówku - mówi ksiądz biskup Marian Florczyk. 15 lat temu został wyświęcony na biskupa.
- Czas szybko mija. W pamięci mam jeszcze dzień święceń w parafii świętego Józefa na kieleckim Szydłówku - mówi ksiądz biskup Marian Florczyk. 15 lat temu został wyświęcony na biskupa. Dorota Kułaga
Gdy ksiądz Marian Florczyk został wyświęcony, był najmłodszym biskupem w Polsce. W czwartek opowiedział nam o tych wyjątkowych 15 latach

Biskup Marian Florczyk

Biskup Marian Florczyk

Urodził się 25 października 1954 roku w Kielcach. Jest biskupem pomocniczym diecezji kieleckiej, delegatem Konferencji Episkopatu Polski do spraw Duszpasterstwa Sportowców. Na biskupa wyświęcony został 18 kwietnia 1998 roku. Był duchowym opiekunem polskich sportowców na zimowych igrzyskach w Turynie i Vancouver oraz na letniej olimpiadzie w Pekinie i Londynie.

W czwartek 18 kwietnia minęło 15 lat od wyświęcenia księdza Mariana Florczyka na biskupa pomocniczego diecezji kieleckiej. Za swoje motto przyjął wtedy słowa "Prawda was wyzwoli" z Ewangelii świętego Jana.

Dorota Kułaga: * Proszę przyjąć serdeczne życzenia od nas i naszych czytelników.

Ksiądz biskup Marian Florczyk: - Dziękuję bardzo. Jestem mile zaskoczony, że pamiętaliście o dzisiejszej rocznicy (rozmawialiśmy w czwartek - przyp. red.).

* Szybko zleciał księdzu ten czas?

- Dziś mogę powiedzieć, że bardzo szybko. W pamięci mam jeszcze dzień święceń w parafii świętego Józefa na Szydłówku, twarze tych ludzi, którzy uczestniczyli w uroczystości. Wiele osób już, niestety, nie żyje. Wspomnę choćby księdza biskupa Mieczysława Jaworskiego, który był jednym ze współkonsekratorów. W tym miejscu przychodzi taka refleksja - jak szybko mija czas.

* Co z tych 15 lat najbardziej utkwiło księdzu biskupowi w pamięci?

- Różne zdarzenia, które są związane z osobami. To są fakty radosne, ale i smutne. Wrócę do biskupa Jaworskiego - bardzo przeżyłem jego śmierć i pogrzeb. Podobnie jak i pogrzeb pochodzącego z naszej ziemi Piotra Nurowskiego, prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego, który zginął w katastrofie w Smoleńsku. Na zawsze w pamięci pozostaną piękne spotkania z Ojcem Świętym Janem Pawłem II, udział w pogrzebie i beatyfikacji naszego papieża. Ważne było też nadanie Janowi Pawłowi II tytułu honorowego obywatela Kielc, czy też peregrynacja obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, gdy jako biskupi jeździliśmy po parafiach. To również było mocne doświadczenie wiary. Wiele było takich niezapomnianych spotkań z ludźmi, między innymi z młodzieżą, dziećmi, osobami niepełnosprawnymi. Nie mogę też zapomnieć o sportowcach, bo już jako biskup poznałem piękno życia sportowego, miałem przyjemność uczestniczyć w kilku olimpiadach. Jak widać, to wszystko kręci się wokół drugiego człowieka, który mocno oddziaływał na moje życie, na moją posługę duszpasterską.

* Gdy zaczynał ksiądz swoją posługę, był najmłodszym biskupem w Polsce.

- Tak, miałem 43 lata. Ale jak już powiedziałem, czas szybko mija. Zwłaszcza wtedy, gdy zdrowie dopisuje i ma się dużo zajęć. Trzeba w tym miejscu podziękować panu Bogu za łaskę zdrowia i wiary. Teraz w Episkopacie Polski mam już duży staż, można powiedzieć, że pod tym względem jestem starszym biskupem (śmiech). Ale chciałbym jeszcze na moment wrócić do poprzedniego pytania, bo przypomniało mi się jeszcze jedno ważne zdarzenie.

* Pewnie sportowe...

- Tak, chodzi o poświęcenie stadionu - Areny Kielc. Szedłem z lękiem, bo nie miałem wtedy aż tak dużego doświadczenia stadionowego. A na trybunach było 15 tysięcy ludzi. Kiedy poprosiłem o modlitwę, to była cisza, jak makiem zasiał. Po poświęceniu wszyscy zaczęli skandować "Nie ma lepszego od Jana Pawła II". To było duże przeżycie. Pamiętam, że podeszli do mnie kamerzyści, żebym uciszył kibiców, bo miał się zacząć mecz z Zagłębiem Lubin i miała się właśnie rozpocząć transmisja w telewizji. Podziękowałem kibicom za tę piękną postawę.

* Znany jest ksiądz z dużego poczucia humoru. W czasie tych piętnastu lat na pewno zdarzały się też zabawne sytuacje.

- Było dużo scen humorystycznych. Jak jeżdżę z księżmi po parafiach, to mówię, że musimy je zacząć spisywać i później wydamy książkę. Może się okazać bestsellerem (śmiech). Tych zabawnych sytuacji jest bardzo dużo, począwszy od przekręcania słów przez dzieci i młodzież. W życie biskupa wpisane są radość, humor, spontaniczne sceny, które nadają piękna, kolorytu naszej egzystencji. Dobrze, że ludzie czasem reagują spontanicznie. A że świeccy nie zawsze są przyzwyczajeni do żartów biskupa, to z tego też wychodzą zabawne historie.

* Czego, oprócz zdrowia i opieki Opatrzności, życzyć księdzu biskupowi na kolejne lata posługi?

- Na biskupstwo patrzę w kontekście powołania. Powołania do służby kapłańskiej i do wspólnoty, do bycia z ludźmi. Nie da się biskupstwa oderwać od początku powołania. Nikt nie idzie do stanu kapłańskiego z myślą, że ma powołanie do tego, żeby zostać biskupem. Chce się służyć człowiekowi. Ta służba nie jest łatwa i prosta. Ale wyświęcenie na biskupa poszerza tę wspólnotę. Nie służy się już konkretnej parafii, ale całej diecezji. Chciałbym, żeby ta wspólnota diecezjalna pogłębiała wiarę, bo jest to bogactwo człowieka, to jest skarb. Wiara ubogaca człowieka, daje życiową mądrość, umiejętność pojmowania życia. Moim życzeniem jest, byśmy byli wspólnotą ludzi wierzących, a jeżeli ktoś nie wierzy, to by poszukiwał mądrości, bogactwa duchowego dla siebie. Druga sprawa, żebyśmy w tej wierze wytrwali. Wiemy, że chrześcijaństwo najbardziej uczłowiecza świat. Życzę, byśmy dochowali wiary w Jezusa, bo on jest mistrzem naszego życia osobistego i wspólnotowego.
- A korzystając z okazji za pośrednictwem waszej gazety chciałbym podziękować księdzu biskupowi ordynariuszowi Kazimierzowi Ryczanowi, biskupowi Kazimierzowi Gurdzie oraz wszystkim księżom za piękne relacje i miłą współpracę, opartą na fundamencie wiary. Dziękuję też redakcji i czytelnikom "Echa Dnia" za okazywaną życzliwość. Jestem wdzięczny nauczycielom, młodzieży, szczególnie tej, którą bierzmowałem, ludziom sportu i osobom niepełnosprawnym za piękne świadectwa wiary i za wszystkie spotkania i rozmowy, które również mnie ubogacają. Jako człowieka i biskupa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie