Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Księża i „czarownice” jak równy z równym [kulisy gali Człowiek Roku]

Paulina Baran
Głośno i z przytupem, a chwilowo ze łzami w oczach i drżeniem w głosie. Piątkowa gala „Człowieka Roku 2015” na stałe zapisze się w historii naszego regionu. To były niesamowite chwile!

Ibisz coraz młodszy, Ojciec... „ma coś z głową”
Znamienici goście, którzy przyjechali w piątek do Hotelu Kongresowego w Kielcach już od początku uroczystości zostali wprowadzeni w rewelacyjny nastrój. Wszystko za sprawą prowadzącego galę, Krzysztofa Ibisza, który udowodnił, że ma do siebie bardzo duży dystans. Znany prezenter wchodząc na scenę przypomniał zebranym, że z każdym dniem jest coraz młodszy. Podczas gali nagrodziliśmy ludzi niezwykłych, dumy regionu, którzy zmieniają Świętokrzyskie. Jedną z takich osób bez wątpienia jest ojciec Jakub Zawadzki, katecheta ze Szkoły Podstawowej w Jędrzejowie, który nie ukrywał, że... może mieć coś z głową, ponieważ pochodzi z okolic Morawicy. Zakonnik serdecznie dziękował za przyznanie tytułu Człowieka Roku 2015 w powiecie jędrzejowskim, ale absolutnie nie przedłużał wypowiedzi, bo jak sam stwierdził, ksiądz wie o czym mówi, jeżeli nie mówi więcej niż dziesięć minut.

Bardzo piękne słowa do redakcji „Echa Dnia” skierował Człowiek Roku w powiecie kieleckim Ojciec Szczepan Praśkiewicz, który od 1998 roku jest konsultantem watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Ojciec, który przez wiele lat współpracował z papieżem Janem Pawłem II wyjaśniał, że chce głosić Nową Ewangelizację.

- Bardzo ważne jest, żeby Słowo Boże głosić nie tylko na ambonie, ale też przez media - tak mówił Papież Jan Paweł II. Wątek religijny powinien pojawiać się nie tylko w gazetach religijnych ale także w zwykłej prasie. Dlatego właśnie dziękuję redaktorom ”Echa Dnia telefony o każdej porze - mówił ojciec Szczepan Praśkiewicz zapewniając, że nadal będzie odpowiadał na prośby o wyjaśnienie nurtujących naszych czytelników spraw.

Niezwykłe poruszenie wśród gości zrobiła wypowiedz wyróżnionego w powicie opatowskim Stanisława Witkowskiego. 82 - letni klarnecista podkreślał, że życie jest piękne i trzeba czerpać z niego pełnymi garściami.
- Siedemdziesiąt lat już dmucham w instrumenty. A jutro pojadę grać do Warszawy. I nie będę grał „Boże coś Polskę” tylko „łoberka” - mówił pan Stanisław.
Doskonały żart ma też Małgorzata Wilk - Grzywna dyrektor biura zarządzania Regionalnej Organizacji Turystycznej, która wyjaśniała, że tytuł, który zdobyła czyli „Człowiek Roku 2015” w kategorii turystyka pozwoli jej zdobywać szczyty. - Nie koniecznie będę to robić na miotle - zaznaczyła pani Małgorzata.

Bez nogi także da się strzelać gole
Olbrzymie wrażenie na publiczności zrobiło przemówienie „Człowieka Roku 2015” w kategorii Sport Mariusza Adamczyka. Nasz laureat opowiedział niezwykłą historię swojego życia - przypomniał walkę z nowotworem i trudne chwile, kiedy amputowano mu nogę. Pan Mariusz wspominał pomoc, którą zapoczątkował Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach i chwile, kiedy dostał jedną z najnowocześniejszych protez na rynku. Mariusz Adamczyk każdego dnia udowadnia, że życie jest piękne. Obecnie jest czołowym polskim zawodnikiem w amp futbolu, czyli piłce nożnej dla osób po amputacji kończyn.

- Pewnie każdy zastanawia się jak gramy. My nie biegamy z tym żelastwem. Zdejmujemy protezy i o kulach biegamy za piłką. Skaczemy i strzelamy bramki - mówił niesamowity sportowiec zachęcając wszystkich do aktywności fizycznej.
W dobrych nastrojach na galę przyjechał też Paweł Dąbrowa wyróżniony w kategorii Człowiek Roku 2015” w powiecie skarżyskim. Skąd takie dobre nastawienie? Wszystko przez... taksówkarza. Kiedy wsiedliśmy z moją dziewczyną do samochodu i poprosiliśmy o przywiezieniem do Hotelu Kongresowego taksówkarz zapytał, która szkoła ma tu studniówkę, bo myślał, że jesteśmy tegorocznymi maturzystami - z uśmiechem wspominał Paweł.

Nagroda będzie czekać... w domu
Na zakończenie koniecznie musimy wspomnieć o zwycięzcy naszego plebiscytu i zdobywcy tytułu Człowieka Roku 2015 w województwie świętokrzyskim panu Piotrze Lichocie, twórcy turystycznego imperium w Bałtowie. Choć nasz laureat nie mógł uczestniczyć w uroczystej gali, to bardzo dobrze reprezentowała go żona Barbara. Piękniejsza połówka naszego zwycięzcy nie ukrywała olbrzymiego zaskoczenia z uzyskanych nagród. Zapewniła nas jednak, że przekaże je mężowi w wyjątkowy sposób. Pani Barbara o sukcesie poinformuje męża osobiście w pokoju obłożonym statuetkami i dyplomami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie