Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSZO Ostrowiec wygrał z Hutnikiem

Redakcja
KSZO Ostrowiec wygrał z Hutnikiem Nowa Huta

KP KSZO 1929 Ostrowiec - Hutnik Nowa Huta 2:0 (1:0)

Bramki: Łukasz Jamróz 10, Klaudiusz Łatkowski 53.

KSZO 1929: Wierzgacz - Stachurski, Grunt, Łatkowski, Persona - Bełczowski (65. Sołtykiewicz), Mianowany (80. Sudy), Kapsa (79. Mężyk), Nogaj, Czajkowski - Jamróz (74. Dziadowicz).

Hutnik: Frątczak - Antoniak (57. Kołakowski), Niechciał, Nawrot, Guja, Sierakowski (72. Chlebda), Świątek, Kołodziej, Jacak, M. Dudek, Gamrot (87. T. Dudek).

Żółte kartki: Persona, Stachurski (KSZO) - Nawrot, Dudek, Frątczak (Hutnik).

Czerwone kartki: Nawrot (35 za drugą żółtą), Grunt (55 faul)

Już w pierwszej akcji meczu podopieczni trenera Tadeusza Krawca mogli zagrozić bramce Hutnika. Tomasz Persona dograł na głowę Jakuba Kapsy, ale odrobinę za mocno i ten nieczysto uderzył w piłkę. W odpowiedzi na strzał zza pola karnego zdecydowała się Mariusz Sierakowski, jednak uderzył za lekko, by zagrozić bramce Stanisława Wierzgacza. W 5 minucie Damian Nogaj przejął piłkę przy linii autowej, minął kilku zawodników Hutnika i z około 20 metrów zdecydował się na strzał, jednak futbolówka poszybowała nad bramką Doriana Frątczaka. Chwilę później kapitalny przerzut Jakuba Kapsy z prawej strony przejął na drugiej stronie Damian Nogaj i próbował z pięciu metrów technicznie przerzucić piłkę nad bramkarzem, ale trafił w golkipera rywali.

Szturm na bramkę gości zaowocował zdobyciem gola w 10 minucie, kiedy to Jakub Kapsa przejął piłkę przed polem karnym i wystawił Łukaszowi Jamrózowi, który pewnie wpakował ją do bramki. Po objęciu prowadzenia piłkarze KSZO pozwolili grać ekipie z Nowej Huty, by w razie potrzeby faulami przerywać ich groźniejsze akcje. W 26 minucie Michał Guja dograł piłkę do Krzysztofa Świątka, a ten w pole karne do Michała Nawrota, który składał się do nożyc, jednak naciskany przez obrońców KSZO trafił nieczysto w piłkę. Wraz z upływem czasu, oba zespoły miały co raz więcej zastrzeżeń do arbitra, który momentami zupełnie nie czuł gry i wprowadzał w mecz sporo zamieszania.

W 28 minucie pięknym soczystym uderzeniem z narożnika pola karnego popisał się Michał Guja, na szczęście dla gospodarzy piłka minęła spojenie słupka z poprzeczką. Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy drugą żółtą kartkę za próbę wymuszenia rzutu karnego, a w konsekwencji czerwoną otrzymał Michał Nawrot i goście musieli radzić sobie w osłabieniu. Jeszcze przed przerwą Michał Stachurski wrzucił piłkę na 15 metr, a Łukasz Jamróz wykonał efektowne nożyce, ale jego strzał trafił w środek bramki, gdzie stał bramkarz.

Sędzia spotkania zdecydowanie nie miał w sobotę dobrego dnia, co potwierdził rozpoczynając drugą połowę meczu, kiedy w tunelu byli jeszcze dwaj piłkarze KSZO: Tomasz Persona i Klaudiusz Łatkowski. Trzy minuty po ponownym rozpoczęciu drugiej odsłony, wrzutka Tomasza Persony trafiła w poprzeczkę bramki Dorina Frątczaka. W 52 minucie Damian Nogaj wpadł w pole karne i uderzył z 6 metrów i choć trafił w bramkarza, wywalczył rzut rożny, który w konsekwencji przyniósł drugiego gola.

Przy wrzutce do siatki wpadli Marcin Grunt i Jakub Kapsa, ten drugi zresztą popchnięty przez bramkarza - za co chwilę później ukarany został żółtą kartką - upadł na linii bramkowej. Piłka trafiła do Klaudiusza Łatkowskiego który celnie uderzył, a że Kapsa nie brał udziału w tej akcji, bramka została uznana.

Mimo prowadzenia 2:0, KSZO do końca wymieniał ciosy z rywalem. W 65 minucie goście byli bliscy zdobycia bramki kontaktowej. Chwilę po tym jak Kamil Sołtykiewicz pojawił się na boisku popełnił błąd i nie trafił w piłkę, a przed szansą stanął Mariusz Sierakowski, jednak błąd kolegi naprawił Stanisław Wierzgacz i zażegnał niebezpieczeństwo. W 69 minucie po drugiej stronie boiska w sytuacji sam na sam z Frątczakiem znalazł się Tomasz Persona, jednak z 15 metrów strzelił w golkipera Hutnika. W 71 minucie dwukrotnie groźne strzały z boiska piłkarzy z Nowej Huty wybronił bramkarz pomarańczowo - czarnych. Dwie minuty później ponownie uderzał Tomasz Persona jednak i tym razem górą był bramkarz, który piąstkując wybronił futbolówkę, a Łukasz Jamróz nie zdołał do niej dobiec. W 77 minucie piłkarze KSZO wyszli trzech na trzech, jednak wkradło się w ich poczynania sporo nerwowości i ostatecznie piłkę przechwycili obrońcy Hutnika. W 83 minucie Kamil Dziadowicz dostał piłkę od Tomasza Persony, jednak uderzył po długim słupku minimalnie pudłując. Trzy minuty później Tomasz Persona objechał trzech obrońców, zagrał mocno wzdłuż linii ale Paweł Czajkowski nie dał rady na wślizgu wepchnąć piłki do siatki. Dwie minuty przed zakończeniem spotkania w doskonałej sytuacji znalazł się ponownie Persona, który uderzył z 16 metrów, jednak piękną paradą popisał się Frątczak. W 89 minucie po raz kolejny do sporego zamieszania doszło przed bramką Hutnika. Piłka po dośrodkowaniu odbiła się od nogi Damiana Mężyka i głowy Pawła Czajkowskiego, jednak piłkę wyłapał bramkarz gości. Już w doliczonym czasie gry Jerzy Kołakowski uderzył z ostrego kata, ale futbolówka padła łupem golkipera KSZO. Wynik spotkania nie uległ już zmianie, a pomarańczowo - czarni zasłużenie zainkasowali komplet punktów, umacniając się na pozycji lidera rozgrywek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie