Kuriozalna sytuacja na ulicy Sienkiewicza w Kielcach. Zakaz utrudnia życie mieszkańcom centrum (WIDEO)

Z dość nietypową interwencją do redakcji „Echa Dnia” zgłosił się syn 98-letniej mieszkanki ulicy Sienkiewicza w Kielcach, pani Anny Soluch. Mężczyzna wyjaśniał, że chcą z bratem wymienić mamie stół i krzesła w pokoju, ale ze względu na obowiązujące przepisy nie jest to możliwe.

- Dowiedziałem się ostatnio, że straż miejska i policja bardzo surowo karzą osoby, które łamią zakaz ruchu i wjeżdżają na ulicę Sienkiewicza - mówił czytelnik. - Moja szwagierka zadzwoniła do Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, żeby zapytać, w jaki sposób może uzyskać zgodę na wjazd samochodu dostawczego pod mieszkanie mamy. Zostaliśmy skierowani do Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta w Kielcach, ale kiedy szwagierka tam zadzwoniła, okazało się, że urzędnicy nie robią żadnych wyjątków i ulicą Sienkiewicza mogą jeździć tylko mieszkańcy. Dla mnie ta sytuacja jest chora. Wychodzi na to, że aby móc zrobić remont mieszkania, samochodem dostawczym może przyjechać tylko moja 98-letnia mama - opowiadał zbulwersowany syn kielczanki.

Sprawę skomentował Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. - Najprawdopodobniej doszło do jakiegoś nieporozumienia, ponieważ nie ma żadnych przeszkód, aby samochód dostawczy (na przykład z meblami) wjechał na ulicę Sienkiewicza. - Osoba zainteresowana winna się zwrócić o wyrażenie na to zgody do Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta, biuro przesyła taki wniosek do zaopiniowania do Miejskiego Zarządu Dróg. Jako zarządca musimy wiedzieć, kiedy będzie taki transport, jakim pojazdem i o jakim tonażu. Potem opinię przesyłamy do biura, które wydaje zgodę. Cała procedura maksymalnie zajmuje kilka dni, aczkolwiek w praktyce następuje to szybciej.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Kontrolki w samochodzie. Co znaczą?