Nie mieli łazienki, ani bieżącej wody
Program przedstawiający trudne losy rodziny z Kurowa telewizja Polsat wyemitowała w czwartek, 15 listopada. Serca widzów skradła mała Julia o pięknych niebieskich oczach. Okazało się, że gdy dziewczynka przyszła na świat, jej ojciec i partner mamy Sylwii trafił do aresztu. Wcześniej nikt nie miał pojęcia, że „ jest na bakier z prawem”. - Córce zawalił się cały świat. Sylwia przeżyła to okropnie. Całe szczęście, że miała nas - mówiła jej mama i babcia Julki, pani Alicja.
Trzypokoleniowa rodzina - pani Alicja i pan Wiesław, ich córka Sylwia i wnuczka Julia - musiała zamieszkać w domu, którego stan był, delikatnie mówiąc, kiepski. - Rodzina myła się w miskach, każdy w swoim pokoju, a załatwiała się na podwórku w wychodku. Wszystko dlatego, że w domu nie było wody i kanalizacji. Rodzina nie mogła także czerpać ze studni, ponieważ była zanieczyszczona. Wodę przywożono w butelkach ze źródełka oddalonego od domu o około 8-9 kilometrów.
Dach starego domu był pokryty rakotwórczym eternitem, z zagrzybionych ścian odpadał tynk, w środku było zimno, bo rodzina próbowała ogrzać całe wnętrze za pomocą niewielkiej kozy, a stara instalacja elektryczna zagrażała życiu lokatorów. - Kiedyś instalacja się zapaliła. Całe szczęście, że żeśmy zauważyli i ją ugasili - wspominał pan Wiesław.
Z programu dowiadujemy się także, że partner pani Sylwii po trzech latach wyszedł z więzienia, znalazł pracę zagranicą i wyjechał, zostawiając córkę razem ze swoją byłą partnerką, która pracuje w sklepie za najniższą krajową pensję. Dziadek dziewczynki dorabia, zbierając maliny i handlując płodami rolnymi na giełdzie, ale nie może podejmować zbyt dużego wysiłku, ponieważ wykryto u niego nowotwór i niedawno wycięto mu cały woreczek żółciowy. W opiece nad wnuczką pomaga babcia Alicja, która także ma problemy zdrowotne - boryka się z poważną wadą wzroku.
Katarzyna Dowbor w akcji
Z pomocą rodzinie przyszła niezawodna Katarzyna Dowbor, na czas remontu wszyscy zostali wysłani na pierwsze w życiu wspólne wakacje. Poza wypoczynkiem w hotelu pani Sylwia i Julka miały okazję spróbować indywidualnych lekcji zumby, ponieważ obie lubią aktywnie spędzać czas. Dziadkowie wybrali się natomiast z Katarzyną Dowbor na wycieczkę po Warszawie. Zaczęło się od spaceru po parku, potem księgarnia, ponieważ pani Alicja uwielbia czytać. Dzięki tej wycieczce będzie miała okazję poznać audiobooki, które pozwolą jej obcować z literaturą, mimo dużej wady wzroku.
Wzruszające zakończenie. Katarzyna Dowbor pod wrażeniem rodziny
Po wspólnym wypoczynku nadszedł czas na powrót do „nowego domu”. A ten naprawdę robił wrażenie. – Na widok kuchni można paść na kolana – mówiła babcia Alicja, która przez długi czas nie mogła powstrzymać łez wzruszenia. Mała Julka z rozbrajającą szczerością stwierdziła natomiast, że nareszcie mają w domu wodę i będzie mogła się myć w łazience. Kiedy dziewczynka zobaczyła swój pokój dosłownie zamówiła. – Prawie mi się płakać chciało, był taki piękny. Będę mogła zapraszać koleżanki. O takim marzyłam – mówiła Juleczka rzucając się w objęcia Katarzynie Dowbor. Sama prowadząca przyznała, że spędziła z rodziną z Kurowa pięć niezwykłych dni. - Od tej rodziny bije fantastyczne ciepło. Aż żal odjeżdżać. Ale trzeba. Trzeba jechać dalej – podsumowała pani Katarzyna.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. ODRA W POLSCE. CZY GROZI NAM EPIDEMIA?
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
