Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Latynoski karnawał

Marzena Kądziela
Próba tańca w jednej ze szkół samby w Rio de Janeiro
Próba tańca w jednej ze szkół samby w Rio de Janeiro Marzena Kądziela
Aby tańczyć do rana, Latynosi nie potrzebują elegancko przystrojonych sal i suto zastawionych stołów. Na Karaibach, w Brazylii, Belize czy w Argentynie wystarczy jeden instrument wygrywający skoczne rytmy samby, rumby czy merenge.

[galeria_glowna]
Na kolumbijskiej wyspie San Andres obserwowałam młodych tańczących ludzi. Instrumenty karaibskiej orkiestry wprawiły mnie w osłupienie. Szkielet klatki piersiowej konia, a może krowy, służył za instrument perkusyjny, po którym muzyk uderzał dwoma kijami. Kilka sporych muszli pełniło funkcję cymbałów i, co bardzo dla mnie dziwne, dźwięki z nich wydobywane miały różnorodne tony.

Najbardziej jednak zadziwiła mnie... szczęka konia, w pełni uzębiona. W zęby uderzał młody mężczyzna specjalnie wyprofilowaną pałką, od czasu do czasu przejeżdżał też po całym wachlarzu kłów, siekaczy i trzonowców. Były jeszcze inne instrumenty, wśród których tylko jeden był mi znany - gitara. To jednak nie przeszkodziło, by świetna zabawa pod gołym niebem trwała do rana.

Tygodnie ciężkich ćwiczeń

Prawdziwy karnawał w Rio de Janeiro trwa zaledwie kilka dni.
Tancerze paradują po słynnym sambodromie nie tylko po to, by bawić się i pokazać swoje dokonania, ale także po to, by zdobyć jedną z głównych nagród i awansować szkołę samby do wyższej klasy. Szkoły samby należą do konkretnej ligi. Awans do wyższej następuje w lutym, gdy poczynania szkół ocenia nie tylko licznie zebrany tłum widzów, ale i prawdziwa komisja sędziowska złożona z fachowców.

Aby wystąpić podczas karnawału, trzeba wiele tygodni ćwiczyć taneczny krok przez dwie, trzy godziny dziennie, przygotowywać kreacje, które często pochłaniają całoroczne oszczędności mieszkańców Rio.

Przyćmić swym strojem innych

W Belize, maleńkim kraju jakby przyklejonym do Meksyku i Gwatemali, z połączenia kultur i zwyczajów, muzyki i tańca powstaje co roku barwne widowisko, w które angażuje się niemal cała społeczność kraju.

Przygotowania do kilkudniowej zabawy trwają, tak jak w Brazylii, niemal cały rok. Uczestnicy korowodu tanecznego muszą bowiem wystąpić w nie byle jakich strojach. Każda grupa chce zaskoczyć pomysłowością, kolorystyką i sposobem ich wykonania. Dlatego też przez cały rok odkłada się grosz do grosza, by potem przyćmić swoim wyglądem członków innej grupy.

Korowód w Belmopan

Kto widział karnawał w Rio, nie był zaskoczony barwnym korowodem przetaczającym się ulicami Belmopan - stolicy kraju. Ci, którzy obserwowali go po raz pierwszy, na początku stali jak urzeczeni, później zaś bez opamiętania robili zdjęcia.
Trudno się było pohamować widząc ciemnoskóre piękności w zniewalająco kolorowych strojach.

Podobnie jak w Rio, młodzi ludzie skupieni są w różnych szkołach; każda z nich chce zaprezentować najciekawsze układy taneczne i najbardziej pomysłowe przebrania. Barwne motyle, ważki, jaszczurki, smoki, kwiaty, tygrysy, mali wojownicy szli ulicami miasta. Aż w głowie się kręciło od nadmiaru wrażeń. Muzyka zachęcała do tańca lub przynajmniej do rytmicznego przytupywania. Karnawałem żyło całe miasto.

Tango na liście UNESCO

W argentyńskiej stolicy, Buenos Aires, żadna zabawa nie mogłaby odbyć się bez tanga. Taniec ten wywodzi się z biednych środowisk Buenos Aires i stolicy Urugwaju Montevideo. Usłyszano o nim pod koniec XIX wieku, gdy od dawna tańczono go już w kabaretach i domach publicznych.

Erotyczny wydźwięk tańca powodował, że przez wiele dziesięcioleci był on uważany za nieprzyzwoity. Jak się okazało przeciwnicy tanga nie mieli racji, o czym dowodzi fakt wpisania go we wrześniu bieżącego roku na listę światowego niematerialnego dziedzictwa kulturalnego ludzkości UNESCO.

Tancerze z La Boca

A w Buenos Aires najłatwiej podpatrzeć tańczące pary w dzielnicy La Boca. Tradycyjnym instrumentem towarzyszącym tancerzom jest rodzaj harmonii zwany bandoneon. Do tego dochodzi fortepian, skrzypce, kontrabas. Instrumenty te są jednak przez ulicznych tancerzy zastępowane zwykłym magnetofonem. Za drobną opłatą każdy z turystów może paść w taneczne objęcia pięknej tancerki, a turystki poddać się krokom prowadzonym przez odzianego w garnitur i kapelusz tancerza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie