Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liczę na Romana Lazarowicza - mówi trener Tomasz Kiciński

Dorota Kułaga
Trener Tomasz Kiciński ma nadzieję, że jego zespół lepiej zagra w meczu z Hutnikiem Nowa Huta i powiększy dorobek punktowy.
Trener Tomasz Kiciński ma nadzieję, że jego zespół lepiej zagra w meczu z Hutnikiem Nowa Huta i powiększy dorobek punktowy. Sławomir Stachura
W ostatniej kolejce Czarni Połaniec wygrali z Wolanią Wola Rzędzińska 3:2. W sobotę grają na wyjeździe z Hutnikiem Nowa Huta - godzina 15.

Panie trenerze, jakie przemyślenia i wnioski nasuwają się po meczu z Wolanią?

Tak jak mówiłem, w pierwszej połowie zagraliśmy bardzo słabo. W przerwie powiedzieliśmy sobie kilka mocniejszych słów, z większą determinacją wyszliśmy na drugą połowę. I wyszło... Zawodnicy starali się, ale nie zagrali na swoim poziomie. Najważniejsze jednak, że wywalczyliśmy trzy punkty, bo są nam bardzo potrzebne.

Duża w tym zasługa Piotrka Kamińskiego, który w końcówce zdobył dwie bramki, w tym jedną niezwykle efektowną.

Tak, Piotrek miał swój dzień. Jego gol na 2:2 był wspaniały. Uderzył z 35 metrów, piłka wpadła w okienko. Nikt nie spodziewał się tego strzału. Naprawdę, bramka rzadko spotykana, nie tylko na naszych boiskach.

Teraz czeka Was spotkanie wyjazdowe z Hutnikiem Nowa Huta. Jak wygląda sytuacja kadrowa przed meczem?

Przede wszystkim mam nadzieję, że z Hutnikiem zagramy inaczej, to znaczy dużo lepiej pod każdym względem. Będziemy bardzie zmobilizowani. Może przed spotkaniem z Wolanią pojawiła się taka myśl u zawodników, że jest to jedna z ostatnich drużyn i spokojnie wywalczymy trzy punkty. Ja cały czas ostrzegałem, żeby uważać. To nie był przypadek, że Wolania we wcześniejszej kolejce wygrała z KSZO 1929 Ostrowiec. To młody, ale ambitny zespół. A wracając do Hutnika, poprawia nam się sytuacja kadrowa. Po pauzie za żółte kartki wraca Maciek Witek. Nie wiadomo, co będzie z Pawłem Cecotem, bo cały czas ma problemy zdrowotne. Michał Motyl grał z gorączką w ostatnim meczu, teraz powinien się już wykurować. Mam nadzieję, że uda nam się pozyskać nowego zawodnika, który już z nami trenuje.

Napastnika?

Tak. Chodzi o 20-letniego Romana Lazarowicza, reprezentanta Ukrainy. Od pewnego czasu jest załatwiany, trenuje z naszym zespołem. Myślę, że wszystko uda się już sfinalizować przed meczem w Krakowie. Wierzę, że Roman dużo wniesie do gry naszej drużyny, bo jest to wartościowy piłkarz.

Czy zawodnik ten grał już w innym polskim klubie?

Nie. Czarni będą jego pierwszym klubem. Był już na testachw Stali Mielec, ale nie został w tym klubie. Przyznam szczerze, że wypatrzyliśmy go właśnie w Stali. Roman przez ostatni rok leczył kontuzję, a wcześniej z powodzeniem występował w reprezentacji Ukrainy do 15, 16 i 17 lat. Był jej kapitanem. Myślę, że nie jest to przypadkowy gracz, tylko zawodnik o sporych umiejętnościach. Po kontuzji nie ma już u niego śladu. Jest gotowy do gry. Może grać nie tylko w ataku, ale również w roli ofensywnego środkowego pomocnika.

Wróćmy jeszcze do meczu z Hutnikiem. Z tym rywalem możecie powalczyć o korzystny wynik...

Życzyłbym sobie, żebyśmy zagrali dużo lepiej i bardziej konsekwentnie niż z Wo-lanią, wtedy możliwe jest uzyskanie korzystnego wyniku. Tego przeciwnika nie mamy prawa zlekceważyć, bo tam jeszcze nie zdobyliśmy nawet punktu. Mam nadzieję, że po raz pierwszy powiększymy tam swoją zdobycz punktową. Będę robił wszystko, żeby zmobilizować chłopaków, żeby nasza gra jak najlepiej wyglądała i dała efekt w postaci przynajmniej punktu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie