Łomża Vive Kielce - Elverum Handball 39:29 (20:14)
Łomża Vive Kielce: Kornecki (1-46 min, 12/34 = 35 %), Wałach (46-60 min, 4/11 = 36 %) – Surgiel – Kulesz 1, T. Gębala 2, Sićko 3 – Karacić 1, D. Dujszebajew 1, Olejniczak 3 - A. Dujszebajew 4, Vujović 1 (1) – Moryto 6 (2), Gudjonsson 5 (1) – Karaliok 7, Tournat 5. Trener: Talant Dujszebajew.
Elverum: Fries (1-20, 56-60 min, 0/14 = 0 %), Imsgard (20-56 min, 4/26 = 15%) - Christoffersen Fronz 3 – Fingren 2, Pettersen – Pujol 5, Grondahl 2 (2) – Schonningsen 1, Mathe 2 – Hedberg 1, Abalo 1 – Langaas 3, Solstad 8, Hubert 1. Trener: Borge Lund.
Karne. Łomża Vive Kielce: 4/6 (A. Dujszebajew i Vujović trafili w słupek). Elverum: 2/2.
Kary. Łomża Vive: 6 minut (Tournat 4, Gębala 2). Elverum: 10 minut (Fingren 6 – czerwona kartka 51 min, Pettersen, Solstad po 2).
Sędziowali: Kursad Erdogan, Ibrahim Ozdeniz (Turcja).
Widzów:0.
Przebieg: 1:0, 1:2, 2:2, 3:2, 3:3, 5:3, 5:4, 5:5, 6:5, 6:6, 7:6, 7:7 (‘10), 11:7 (‘17), 11:9, 14:9 (‘23), 14:10, 15:10, 15:11, 16:11, 16:12, 17:12, 17:13, 19:13, 19:14, 20:14 – 20:15, 21:15, 21:16, 23:16, 23:17, 24:17, 24:19, 27:19 (‘43), 27:20, 28:20, 28:21, 29:21, 29:23, 30:23 (‘48), 30:26 (‘50), 32;26, 32:27 (‘52), 37:27 (‘57), 37:28, 38:28, 38:29, 39:29.
Drugi raz w tym sezonie w Lidze Mistrzów Łomża Vive Kielce zagrało bez Andreasa Wolffa (przesiedział cały mecz na ławce, pierwszy raz doszło do takiej sytuacji w listopadzie, w wygranym 36:29 spotkaniu z Vardarem 1961 Skopje), ale bardzo dobrze w kieleckiej bramce spisywali się Mateusz Kornecki i Miłosz Wałach – obaj bronili z ponad 30-procentową skutecznością. Dodatkowo Wałach zapisze w swoim CV obronę dwóch rzutów wielokrotnego medalisty igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy, Luca Abalo. Kielczanie wygrali wysoko i utrzymali pozycję lidera grupy A. 39 zdobytych bramek to ich drugi wynik w Lidze Mistrzów, więcej, 41, rzucili 24 marca 2018 roku w meczu przeciwko rezerwom Rhein-Neckar Loewen (41:17).
Pierwszy raz w historii w Kielcach zagrała drużyna z Norwegii. W kraju tym rygor sanitarny, związany z koronawirusem, należy do najostrzejszych na świecie, dlatego Elverum ostatni mecz w Lidze Mistrzów zagrało 17 grudnia, a w lidze norweskiej 22 grudnia. Kolejne spotkanie w rodzimej lidze rywal kielczan rozegra dopiero 21 marca.
Na niedobór grania nie mogą ostatnio narzekać kielczanie, którzy tylko w ubiegłym tygodniu rozegrali trzy spotkania, w tym dwa w Lidze Mistrzów. O tyle dobrze, że przed spotkaniem z Elverum nasza drużyna miała trzy dni, żeby spokojnie potrenować.
Początek meczu był toczony w arcyszybkim tempie, przy mało której akcji obrony zdążały się zorganizować, dlatego w niecałe 11 minut padło aż 15 bramek. W kiepskiej dyspozycji byli bramkarze Elverum, którzy w pierwszej połowie odbili tylko dwie piłki. W opozycji do nich był Mateusz Kornecki (po raz czwarty w Lidze Mistrzów wyszedł w pierwszej siódemce i był to bardzo dobry pomysł), który w tym czasie odbił 9 piłek, co dało mu 39-procentową skuteczność.
Na minus trzeba zapisać to, że mistrzowie Polski popełniali sporo błędów w rozegraniu piłki, w pierwszej połowie zrobili osiem błędów technicznych. Ale uszło im to w miarę na sucho. Od stanu 7:7 w 10 minucie Żółto-Biało-Niebiescy zdobyli trzy bramki z rzędu i od tego momentu zaczęli bardzo powoli, ale w miarę systematycznie powiększać przewagę. W końcówce tej części gry podobały się widowiskowe asysty Branko Vujovicia, kończone skutecznymi rzutami Nicolasa Tournata. Zresztą obrót był w pierwszej połowie mocną stroną gospodarzy, Tournat zdobył trzy, a Artiom Karaliok cztery bramki. Trochę problemów naszej drużynie sprawiały próby rywala w grze 7 na 6 w ataku.
W drugiej połowie obraz gry długo się nie zmieniał. Bramkarz gości nadal rzadko zderzał się z piłką, a kielczanie rozgrywali skuteczne akcje, nieraz bardzo widowiskowe. W 45 minucie, po golu Alexa Dujszebajewa, prowadzili 28:20. Potem do ich poczynań na krótką chwilę wkradło się rozprężenie, niechlujność w rozgrywaniu akcji i nieskuteczność, w efekcie w 50 minucie wygrywali tylko 30:26. Wzięty przez Talanta Dujszebajewa czas, podczas którego padły mocne i bardzo głośne słowa, poskutkował i w końcówce spotkania gospodarze wyraźnie powiększyli przewagę.
Kolejny mecz Łomża Vive Kielce rozegra w najbliższą sobotę o godzinie 13 w Gdańsku z Torus Wybrzeżem, a następne spotkanie Ligi Mistrzów we wtorek, 23 lutego, w Paryżu z Paris Saint Germain Handball.
GRUPA A
12. kolejka
- Łomża Vive Kielce - Elverum Handball 39:29 (20:14)
- Vardar 1961 Skopje - MOL-Pick Szeged 26:28 (15:13)
- Paris Saint Germain HB - Mieszkow Brześć 33:26 (15:12)
- FC Porto - SG Flensburg-Handewitt - przełożony.
- MOL-Pick Szeged - Vardar 1961 Skopje 34:33 (17:19) - zaległy.
1. ŁOMŻA VIVE KIELCE | 11 | 17 | 358-320 |
2. SG Flensburg-Handewitt | 9 | 15 | 272-261 |
3. Mieszkow Brześć | 12 | 11 | 337-348 | 4. Paris Saint Germain-Handball | 8 | 10 | 255-239 |
5. MOL-Pick Szeged | 10 | 10 | 282-279 |
6. FC Porto | 11 | 8 | 313-321 | 7. Elverum Handball | 9 | 4 | 261-296 |
8. Vardar 1961 Skopje | 8 | 3 | 219-233 |
1.-8. miejsce - awans do 1/8.
WAKACJE PIŁKARZY RĘCZNYCH ŁOMŻA VIVE KIELCE: PIĘKNE KOBIETY, NARTY WODNE, KONIE, MAJORKA, ISLANDIA… [zdjęcia]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?