Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listy kieleckich katyńczyków. Nowa publikacja o sowieckiej zbrodni na mieszkańcach Kielecczyzny

Tomasz Trepka
Na zdjęciu Marek Jończyk z IPN w Kielcach (z lewej) i profesor Jerzy Gapys z UJK w Kielcach
Na zdjęciu Marek Jończyk z IPN w Kielcach (z lewej) i profesor Jerzy Gapys z UJK w Kielcach
- Cieszę się, że mogłem upamiętnić tych ludzi. Przede wszystkim pokazać ich bardzo osobiste wyznania. One przez wiele lat były znane tylko rodzinom. Przebywały w szufladach, nie oglądały światła dziennego. Wartością dodaną jest to, że w jednym tomie odnajdziemy kilkadziesiąt listów osób, pokazujących ich położenie w okresie poprzedzającym ich niezwykle tragiczną śmierć – mówił Marek Jończyk z Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach, redaktor książki „Tatuś Wasz jest w Rosji…” Listy kieleckich katyńczyków.

Zgromadzone listy stanowią często jedyną i ostatnią pamiątkę po zamordowanych w Katyniu i innych miejscach sowieckich kaźni. W tomie zaprezentowano 51 różnego rodzaju przesyłek (listów, kart pocztowych i depesz), których autorami są 34 osoby. – Do rzadkości należą sytuacje, kiedy zachowało się po dwie – trzy sztuki korespondencji, którego autorem był jeden jeniec. Zdecydowana większość z nich jest związana z przedwojennym województwem kieleckim. Reszta listów znalazła się w tomie ze względu na skoligacenie z osobami pochodzącymi z Kielecczyzny. Przeważająca część pochodzi z archiwów prywatnych. Nierzadko są one poważnie zniszczone– stwierdził historyk kieleckiego IPN.

Cenzura ciągle i znacznie ingerowała w treść korespondencji, dlatego przekazy były dość krótkie i zwięzłe. Brak w nich szczegółów. Duża część była rekwirowana i niszczona. Sami osadzeni o wielu rzeczach nie pisali wprost. Listy stanowiły bowiem dla służb sowieckich cenne źródło informacji. – Mimo wszystko był to jedyny, często w miarę swobodny, kontakt jeńców przetrzymywanych w obozach specjalnych ze światem zewnętrznym. Większość z nich z olbrzymim utęsknieniem czekała na informacje od swoich najbliższych – powiedział Marek Jończyk. Niektóre listy są bardzo osobiste i pomagały przetrwać obozową rzeczywistość.

Wśród więźniów istniała olbrzymia radość z możliwości kontaktu z własnymi rodzinami. Historyk z IPN w Kielcach przywołał jako przykład list majora i doktora Eugeniusza Budzyńskiego – naczelnego lekarza w uzdrowisku w Busku – Zdroju. Martwił się on o swoją rodzinę, jednocześnie licząc na szybki powrót do domu. W podobnym duchu utrzymana była większość korespondencji katyńczyków z Kielecczyzny.

W korespondencji kieleckich katyńczyków odnajdziemy wiele odniesień do patriotyzmu i obywatelskich obowiązków. Są tam realia życia obozowego, nastrojów i postaw wśród jeńców. Niejednokrotnie widać w nich troskę o los rodziny – stąd częste zapytania o zdrowie najbliższych. Z listów dowiadujemy się także o dużej religijności jeńców. – Dzięki korespondencji możemy odnaleźć wymianę informacji. Listy były często odczytywane na głos. Mamy dowody, że rodziny ofiar robiły podobnie. W listach przedostają się również, choć nie wprost, dowody dotyczące prowadzonych przez Sowietów działań agenturalnych oraz, co może szczególnie dziwić, poczucie humoru wśród osadzonych – mówił Marek Jończyk.

Na zakończenie historyk z kieleckiego IPN podkreślił, że publikacja nie powstałaby bez zaangażowania rodzin ofiar sowieckiej zbrodni z wiosny 1940 roku. Promocja książki Tatuś Wasz jest w Rosji…” Listy kieleckich katyńczyków odbyła się online. Była transmitowana na Facebooku Delegatury IPN w Kiecach.

Publikacja została przygotowana w ramach Serii Świętokrzyskiej „Dzienniki, wspomnienia, pamiętniki, listy”. Jest to wspólny projekt Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach, Archiwum Państwowego w Kielcach, Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Kielcach, Muzeum Historii Kielc oraz Archiwum Diecezjalnego w Kielcach. W jego ramach planowane jest wydanie szeregu publikacji poświęconych dziejom Kielecczyzny. Książka będzie dostępna w darmowej wersji na stronach Świętokrzyskiej Biblioteki Cyfrowej.

Według ustaleń historyków z Instytutu Pamięci Narodowej liczba ofiar z terenów dawnego województwa kieleckiego w jego granicach z 1939 roku zamyka się w liczbie co najmniej 2 354 osób. Straty te stawiają nasz region na piątym miejscu wśród szesnastu województw II Rzeczpospolitej. Stanowi to 11% ogółu pomordowanych przez Sowietów wiosną 1940 roku. Wśród zamordowanych odnajdujemy między innymi 736 policjantów, 700 urzędników, 314 oficerów i żołnierzy, 313 nauczycieli, 118 inżynierów, 88 lekarzy medycyny, 62 ziemian, 45 prawników, 43 leśników, 39 techników, 37 kupców, 28 rolników, 22 artystów, 21 robotników, 13 księży, 12 farmaceutów i 3 dziennikarzy.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie