Łódź podwodna na Rejowie? Burza mózgów w Skarżysku, jak zdobyć 40 milionów i jak je wydać

Z przygotowanego przez fachowców raportu wynika, że Skarżysko ma spore szanse, bo... w niemal wszystkich wskaźnikach wypada najgorzej. To pokazuje, z jakimi problemami boryka się miasto. Starzejące się społeczeństwo, spadająca liczba mieszkańców, młodzi wyjeżdżają do dużych ośrodków. Lepiej jest tylko pod względem ekologii, ale jak wyjaśnia Sławomir Ciaś, dyrektor Centrum Obsługi Inwestora w Skarżysku i koordynator przedsięwzięcia, to nie efekt podjętych działań, ale skutek malejącej liczby ludności i działających na terenie gminy firm. Plus jest taki, że właśnie miejscowości w najgorszej sytuacji mogą liczyć na pomoc Norwegów. Ale zadecyduje ocena programu, jaki miasto przygotuje dla poprawy sytuacji.

Program właśnie powstaje. - Mają go tworzyć nie urzędnicy, ale mieszkańcy. Dlatego zaprosiliśmy do jego tworzenia przedstawicieli stowarzyszeń, parafii i instytucji z terenu miasta - wyjaśnia Sławomir Ciaś. "Burza mózgów" odbyła się we wtorek. Zebrani przedstawiali różne pomysły na ożywienie Skarżyska i sprawienie, by stało się miejscem bardziej przyjaznym dla mieszkańców.

Propozycji było wiele. Między innymi stworzenie niedużej sortowni odpadów, co pozwoliłoby obniżyć koszty gospodarki śmieciowej. Kolejne to lepsze skomunikowanie dzielnic Skarżyska, budowa sieci ścieżek rowerowych, zagospodarowanie terenu wokół mającego powstać wielkiego zbiornika Bzin na rzece Kamiennej. Padła propozycja stworzenia centrum obsługi stowarzyszeń - miałoby pomóc organizacjom pozarządowym w prowadzeniu księgowości i zdobywaniu pieniędzy z zewnątrz. Dużo mówiono o turystyce. Padł pomysł stworzenia muzeum żelaza, przygotowania podziemnej trasy turystycznej na osiedlu Milica, gdzie znajduje się sieć schronów i bunkrów przeciwatomowych.

Niezwykłym pomysłem jest odkupienie od wojska wycofywanego ze służby okrętu podwodnego typu Kobben i przewiezienie go nad zalew rejowski. Zwiedzanie go byłoby wielką atrakcją. Przypomnijmy; pod koniec lat 80 tych do Skarżyska .sprowadzono znad morza kuter torpedowy ORP "Odważny". Więc nie jest to niewykonalne.

Jeśli miastu uda się zdobyć 40 milionów, będzie miało dwa lata na spożytkowanie pieniędzy. 60 procent kwoty może być przeznaczone na inwestycje, 40 procent na tak zwane projekty "miękkie", skierowane bezpośrednio do mieszkańców.