Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ludzie giną na przejściu dla pieszych w Kielcach, a urzędnicy latami zastanawiają się nad sygnalizacją świetlną

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
Na jednym z najniebezpieczniejszych przejść dla pieszych w Kielcach, przez aleję Solidarności na wysokości dawnego Exbudu we wtorek 13 października doszło do kolejnego wypadku. Potrącona została 18-letnia dziewczyna. Władze Kielc już od 7 lat zapowiadają poprawę bezpieczeństwa na tych pasach, ale do tej pory nie wprowadzono radykalnych rozwiązań.

We wtorek, wczesnym popołudniem jeden samochód zatrzymał się przed pasami na alei Solidarności, aby przepuścić pieszą, kierowca jadący sąsiednim pasem nie zrobił tego i potrącił dziewczynę. Wypadek wyglądał bardzo groźnie, ponieważ dziewczyna przeleciała przez maskę samochodu i spadła na jezdnię.
WIĘCEJ: Dramatycznie na kieleckich ulicach! Dwa potrącenia, 18-latka w szpitalu [WIDEO, ZDJĘCIA]

Co roku w rejonie tego przejścia dochodzi do kilkunastu kolizji, stłuczek aut hamujących nagle przed pasami czy potrąceń pieszych. Były też wypadki śmiertelne. Przejście jest uczęszczane, ponieważ łączy przystanek z osiedlem Bocianek. Korzystają z niego mieszkańcy osiedla, studenci pobliskiego campusu Uniwersytetu czy pracownicy licznych firm. Mają problem z bezpiecznym przejściem, ponieważ aleja Solidarności to bardzo ruchliwa trasa krajowa 73, w ciągu doby przejeżdża przez nią ponad 40 tysięcy samochodów. Kierowcy pędzą prostym odcinkiem dwupasmówki, nie zwracają uwagi na pieszych, którzy czekają przed pasami aż ktoś się zatrzyma i przepuści.

Władze miasta od lat zapowiadają poprawę bezpieczeństwa na tym przejściu. W 2013 roku Miejski Zarząd Dróg zaproponował budowę kładki dla pieszych i rowerzystów. Powstała nawet koncepcja, ale zrezygnowano z jej realizacji po protestach mieszkańców Bocianka i pracowników firm przy alei Solidarności. Argumentowali, że takie rozwiązanie sprzyja kierowcom, którzy będą mogli rozwijać duże prędkości, a piesi będą musieli wspinać się na kładkę i nadkładać drogi. Już wtedy przeciwnicy tego rozwiązania proponowali sygnalizację świetlną.

W 2018 roku po kolejnym potraceniu pieszego pojawił się pomysł urządzenia inteligentnego przejścia. Światła zatopione w jezdni zaopatrzone w czujnik ruchu miały ostrzegać kierowców o zbliżającym się pieszym. Wówczas dyrektor Wydziału Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością (po objęciu władzy przez Bogdana Wentę został on zlikwidowany, a pracowników przesunięto do Kancelarii Prezydenta) w kieleckim ratuszu mówił: „Trzeba kierowców bezwzględnie zmusić do zatrzymania się. Lepszym rozwiązaniem będzie sygnalizacja świetlna. Nasz wniosek poparła komisja bezpieczeństwa i został przekazany Miejskiemu Zarządowi Dróg."

Mimo upływu 2 lat sygnalizacja świetlna nie powstała, a urzędnicy nadal się zastanawiają, jak poprawić bezpieczeństwo. Co zrobiono w tym czasie? W środę dostaliśmy taką odpowiedź od rzecznika prezydenta Kielc Tomasza Porębskiego: „Miasto aktywnie monitoruje to miejsce. W zakresie przejścia dla pieszych, w ostatnim czasie poprawiono widoczność pieszych, poprzez dodatkowe doświetlenie tego ciągu lampami led. Czynności te wpłynęły na poprawę bezpieczeństwa. Do końca roku zapadną decyzje dotyczące możliwości wykonania sygnalizacji świetlnej przy przejściu dla pieszych oraz ewentualnego zlecenia wykonania dokumentacji projektowej."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto