Stanisław Nyczaj, ojciec chrzestny świętokrzyskich poetów i prozaików, był poważnie chory. W czwartek, 7 kwietnia w Pałacyku Zielińskiego w Kielcach, miało odbyć się spotkanie organizowane przez literatów i muzyków połączone ze zbiórką na leczenie ś.p. prezesa. Wydarzenie odbędzie się, ale w innej formie.
Stanisław Nyczaj odszedł 1 kwietnia w Kielcach, w wieku 79 lat. Był poważnie chory. Pogrzeb odbędzie się w Kielcach na Nowym Cmentarzu w czwartek 7 kwietnia o godzinie 15. Po uroczystościach pogrzebowych w Pałacyku Zielińskiego w Kielcach o godzinie 18 odbędzie się koncert pożegnalny przygotowany przez przyjaciół zmarłego. Wstęp wolny.
Stanisława Nyczaja wspomina poetka Anna Zielińska-Brudek, która była z nim w kontakcie niemal do ostatnich chwil:
Staszka Nyczaja poznałam na warsztatach literackich w Gdańsku 1984 roku. Wzięłam w nich udział jako nauczycielka pisząca wiersze. To był jego autorski pomysł, poszukiwać ludzi wrażliwych w każdej grupie społecznej. Jako nieopierzona poetka trochę zakłopotana i onieśmielona pożerałam wzrokiem ludzi pióra. Staszek miał już wtedy duży dorobek literacki. Mój skromny spotkał się z życzliwym przyjęciem. Pamiętam uwagi jakie kierował pod adresem bardziej i mniej udanych strof, sformułowań, literackich przenośni. Zawsze celne, życzliwe, zmuszające do refleksji i większej pracy nad sobą, nad piórem, którym Staszek starał się nadawać odpowiednio wrażliwy rytm. Długie rozmowy jakie prowadziliśmy dały mi kolejny asumpt do pisania a jego znamienne słowa, którymi mnie zachęcił do pisania do dziś są w moim sercu – „Poczekaj Aniu! Jeszcze te najlepsze wiersze przyjdą tłumnie i Cię nie opuszczą”.
Poznałam też jego dramatyczne losy w czasie wojny, podczas której był operowany na kataraktę oczu. Jak wspominał, była to operacja przy złowieszczym wtórze bombowców. Przeżycia te odtworzył w wierszu „Najcichsza odwaga” zadedykowany matce w podziękowaniu za macierzyństwo. Przejmujący utwór poetycki, jaki napisał jest wzorem hołdu dziecka oddanego matczynej miłości.
Po warsztatach w Gdańsku rozeszły się nasze drogi na ponad dwadzieścia lat. Spotkaliśmy się w Pałacyku Zielińskich w Kielcach na literackiej uczcie. Po administracyjnej reformie jako policjantka przeniosłam się do Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, instytucji mało poetyckiej, ale w moim sercu przykrytym mundurem kołatały się strofy wierszy. Staszek dostrzegł we mnie tą schizofreniczną rozterkę. Oczywiście pamiętał mnie i moją skromną twórczość. Co napisałaś od tamtej pory-zapytał? Mam wiersze odpowiedziałam, umówiliśmy się na spotkanie. Kiedy się z nimi zapoznał, zdecydowanie orzekł - wydajemy tomik. To dzięki niemu świat ujrzały wiersze w moich tomach poezji. Nasza przyjaźń wybuchła z olbrzymią energią. Rozmowy z nim były cudowna ucieczką od policyjnej hierarchii i stania na baczność. Świetnie to rozumiał zapraszając na literackie spotkania w całym kraju, jak na przykład Warszawską Jesień Poezji. Cieszyłam się kiedy został odznaczony medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Należał Ci się Przyjacielu jak mało komu. Podziwiałam jego życzliwość, każdego z nas obejmował znanym, szerokim, przyjacielskim uściskiem ramion dzieląc się swoją dobrocią i mądrością i talentem. To dzięki niemu Kielecki Oddział Związek Literatów Polskich stał się znaczącym w kraju. Niewątpliwie stworzył równowagę literackich charakterów różniących się wrażliwością i i literackim polotem. Często pełnych emfazy i bliskich megalomani trudnych, bo bardzo indywidualnych i ezoterycznych. Staszek, choć filozofia była mu bliska, godził wydumane ambicje z bardziej realnym spojrzeniem i czytelniejszym przekazem.
Nie żegnam się z Tobą Przyjacielu, bo jesteś z nami i pozostaniesz wciąż w objęciach przytuleń, z „Perełkami szczęścia”, które tak hojnie darowałeś.
W sobotę, dzień po śmierci Stanisława Nyczaja, w portalu pisarze.pl wierszem dnia był wiersz Anny Zielińskiej-Brudek "W narodziny mędrca" dedykowany prezesowi.
Ofiaruj nadal
słowa wieczne
z oddechem snu,
gdzie mieszkają poeci.
Ty spośród wybrańców
z kielichami wierszy
wciąż wznoś toasty.
Niebo nam obiecaj,
cokolwiek nim będzie.Dolej jeszcze wina
świętuj narodziny
w jasnej komnacie
ze znakami pióra
w swoich tomach,
bez upadających dni.
Bez końca, bez końca…Kielce, 12 października 2018 r.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?