Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Mika ma przerwę w rozgrywkach ligowych, ale ma teraz dużo pracy w Straży Pożarnej. Mówi o podpalaniu traw i koronawirusie [ZDJĘCIA]

Jaromir Kruk
Piłkarz Łukasz Mika ma teraz dużo prac jako strażak.
Piłkarz Łukasz Mika ma teraz dużo prac jako strażak. Fot. Krzysztof Krogulec/Dorota Kułaga
4 czerwca Łukasz Mika skończy 40 lat, ale czuje się i wygląda na dużo mniej. Nie zamierza też przerywać przygody z futbolem i czeka na zwycięstwo z koronawirusem. Nie ma za dużo wolnego czasu dla siebie, bo pracuje w Straży Pożarnej, która ma w tym okresie mnóstwo wezwań z powodu podpalaczy, także traw.

Jak sobie radzisz w dobie koronawirusa?
Pracuje jako strażak, więc mamy sporo zajęć. Przykre, że nieodpowiedzialni ludzie podpalają trawy i potem są takie straty. My musimy interweniować, zawsze dajemy z siebie wszystko. W wolnych chwilach w straży korzystam z siłowni. W domu też trenuje, wszystko po to by być przygotowanym na wznowienie rozgrywek piłkarskich. Nie łudzę się jednak, że w czwartej lidze dokończymy sezon 2019/20. Świat stanął, więc piłka nożna też.

Jakie mieliście cele na tę rundę?
Myślę, że bylibyśmy rewelacją wiosny. Liczyłem, że zmierzymy się z Łagowem i ogramy lidera w Busku. Zdrój ma fajnego trenera, Mariusz Arczewski robi na wszystkich pozytywne wrażenie i bardzo ciekawy skład. Stawiamy na ofensywna piłkę i naprawdę szkoda, że koronawirus zniweczył nam plany.

ŁKS Probudex Łagów wygrałby tą ligę, jeśli zostałaby dokończona?
Pewnie tak, ale mielibyśmy trochę emocji, bo GKS Nowiny też dysponuje niezłym składem. Podopiecznym Irka Pietrzykowskiego ciężko dorównać kadrowo, w zasadzie mają dwie równorzędne jedenastki. No, ale cóż, rzeczywistość wygląda inaczej, a przyszłość wielu klubów jest zagrożona. Nasza gospodarka przez koronawirusa podupada i to się musi odbić na sponsorach sportu. Odczujemy to wszyscy, a cały sport po wygraniu z wirusem będzie wyglądał inaczej.

Kiedy Łukasz Mika był w najlepszej formie?
Kiedyś za dawnych czasów w trzeciej lidze w Nidzie. Strzelałem sporo goli, dobrze mi się grało na dziesiątce i była ekstra ekipa, wszystko nam się zazębiało.

Na jakiej pozycji czułeś się najlepiej?
Wystawiano mnie jako defensywnego pomocnika, na lewej obronie, skrzydle, w środku pomocy. Teraz nie narzekam grając jako stoper, daje sobie radę. Tak jak mówię w drużynie Mariusza Arczewskiego czuje się bardzo dobrze. Trener to kumaty gość, który dużo rozmawia z zawodnikami, podsuwa ciekawe pomysły. Myślę, że może zajść daleko. Kiedyś już mnie prowadził Robert Podoliński, a potem pracował w ekstraklasie. Dlaczego Mariusz ma nie iść w jego ślady?

A kto z chłopaków, z którymi grałeś przez te lata mógł zrobić największą karierę?
Wielu takich spotkałem, mógłbym wymienić sporo nazwisk. Na przykład Krystian Zaręba, który musiał postawić na pracę, czy bramkarz Norbert Baran. Wielkie możliwości w Zdroju ma Michał Zawadzki. Świetnie się rozwija i przyjemnie się patrzy jak gra. Jak mu nie braknie zacięcia to może zaistnieć w poważnym futbolu, naprawdę posiada papiery na dużą piłkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie