Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Nawotczyński: Sasal nie dał mi szansy

Dorota KUŁAGA [email protected]
Łukasz Nawotczyński z Korony trafił do Cracovii. W sobotę zagra przeciwko kieleckiej drużynie.
Łukasz Nawotczyński z Korony trafił do Cracovii. W sobotę zagra przeciwko kieleckiej drużynie. fot. Sławomir Stachura
Jedną z osób, u której mecz z Koroną wywołuje dodatkowe emocje, jest Łukasz Nawotczyński. W Kielcach spędził ponad dwa sezony, ale przez ostatni rok nie grał w pierwszej drużynie. W grudniu rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron i zasilił Cracovię.

Łukasz Nawotczyński

Łukasz Nawotczyński

Urodził się 30 marca 1982 roku w Ciechanowie. Grał w SP 3 Ciechanów, Wiśle Kraków, z którą dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski, a także Puchar Polski i Puchar Ligi oraz w Lechii Gdańsk, Arce Gdynia, Górniku Polkowice, GKS Katowice, Jagiellonii Białystok, Koronie Kielce, przed tym sezonem zasilił Cracovię Kraków. W ekstraklasie rozegrał 62 spotkania, zdobył jedną bramkę. W sportowym dorobku ma też wicemistrzostwo Europy do 16 lat wywalczone w 1999 roku oraz mistrzostwo Europy do 18 lat z 2001 roku.

Dorota Kułaga: * Gratuluję dobrych występów w Cracovii. Ostatnio zbierasz pochlebne recenzje.
Łukasz Nawotczyński: - Dziękuję. Bardzo dobrze czuję się w tym zespole i widać efekty na boisku.

* Jest już adrenalina przed meczem z Koroną?
- Na razie nie, myślę, że pojawi się przed samym meczem. Do soboty jest jeszcze trochę czasu. Ale na pewno będą dodatkowe emocje. Źle byłem tam traktowany przez pewne osoby i będę chciał pokazać, że stać mnie jeszcze na dobrą grę.
*
Masz żal o to, że przez ostatni rok nie dostawałeś szansy?
- Tak. Trener Sasal nie dał mi żadnej szansy. To fakt, miałem słabą rundę jesienną, ale wydaje mi się, że na szansę każdy zasługuję, a trener mi jej nie dał. Od razu mnie odsunął. Nie wiem dlaczego.

* Masz kontakt z piłkarzami Korony?
- Głównie z tymi, których znam z Białegostoku - z Pawłem Sobolewskim i Jackiem Markiewiczem. Kontaktuję się jeszcze z Kamilem Kuzerą.

* W sobotę czeka cię trudne zadanie - będziesz musiał zatrzymać najlepszego strzelca ekstraklasy.
- Zgadza się, Andrzej Niedzielan praktycznie w każdym meczu zdobywa bramkę, dlatego na niego trzeba będzie zwrócić szczególną uwagę. I na Pawła Sobolewskiego też, na jego stałe fragmenty gry i charakterystyczne "zakosiki" (śmiech). Długo znamy się z Pawłem. Można powiedzieć, że dzięki niemu trafiłem do Korony. Zaproponował mnie, Jacka Markiewicza i Ernesta Konona trenerowi Włodzimierzowi Gąsiorowi. Wtedy w klubie była ciężka sytuacja, ale skorzystaliśmy z tej propozycji.

* Teraz jesteś w Cracovii, która walczy o utrzymanie. Ostatnio wygraliście z Lechem Poznań, ale do zapewnienia sobie ligowego bytu droga bardzo daleka.
- Jesteśmy w trudnej sytuacji. Jesień Cracovia miała straconą, wiosną jest dużo lepiej. W trzech meczach zdobyliśmy pięć punktów. Ja cały czas wierzę w to, że się utrzymamy.

* Jaki scenariusz przewidujesz w sobotnim spotkaniu?
- Mam nadzieję, że wygramy. Myślę, że w obecnej dyspozycji jesteśmy w stanie pokonać Koronę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie