Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Woźniak, lekkoatleta ze Strawczyna: Cieszę się, że po długiej kontuzji wróciłem do biegania

Sławomir Stachura
Łukasz Woźniak na trasie 4 Półmaratonu kKeleckiego
Łukasz Woźniak na trasie 4 Półmaratonu kKeleckiego archiwum prywatne
Łukasz Woźniak wygrał trzy pierwsze edycje Półmaratonu Kieleckiego, aż przyszła czwarta, w której był drugi. – I tak jestem bardzo zadowolony, bo to był mój pierwszy start od 10 miesięcy – mówi biegacz ze Strawczyna, reprezentujący KKL Kielce.

Ostatnie 10 miesięcy były dla Łukasza bardzo trudne, bo co może być gorszego od przyzwyczajonego do aktywności sportowca, który nie może się oddać swojej pasji? A tak było właśnie w przypadku Łukasza.

Najpierw Achilles, potem kolano
- Ostatni start miałem pod koniec czerwca ubiegłego roku w Lublinie, gdzie byłem drugi z Polaków – mówi Łukasz Woźniak. - Wyprzedził mnie jedynie Paweł Ochal i trzech Kenijczyków. Ze ścięgnem Achillesa miałem już właściwie kłopoty od dwóch lat, ale w czerwcu ubiegłego roku doszedłem właściwie do ściany. Lewy Achilles tak mi już dokuczał, że postanowiłem poddać się operacji. Wydałem na nią dużo pieniędzy, zrobiłem w prywatnej klinice, ale były, niestety, problemy. Nie wyszło jak trzeba i musiałem skorzystać z pomocy innego lekarza, który poprawił to co pierwszy zepsuł. W styczniu wznowiłem treningi, ale może trochę za wcześnie i rozwaliłem sobie kolano. Tak naprawdę do normalnego treningu wróciłem więc dopiero w kwietniu i 4 Półmaraton Kielecki był moim pierwszym startem po tej długiej przerwie. Nie wygrałem, ale z tego drugiego miejsca i wyniku jestem zadowolony – dodaje Łukasz.

Rekord wciąż jest jego
W niedzielę na trasie czwartej edycji Półmaratonu Kieleckiego triumfował dobrze znany Łukaszowi Dawid Kubiec z Juventy Kobex Starachowice. Dystans 21 km i 97,5 metra pokonał w czasie 1:11.30, Łukasz osiągnął rezultat 1:12,37. Rekord kieleckiej imprezy należy do Woźniaka, a ustanowił go w 2017 roku wynikiem 1:09.53.
- To był trudny bieg, upalna aura absolutnie nie sprzyjała biciu rekordów. I tak mój rekord z poprzedniej edycji nie został pobity, a moja życiówka na dystansie półmaratonu to 1:08, 26. Mam nadzieję, że ją jeszcze poprawię. A na razie - tak jak już wspomniałem - jestem bardzo zadowolony z tego drugiego miejsca. –Ważne, że wróciłem do takiego biegania i noga nie boli – dodaje z Łukasz.

W taki upał biega się źle
Łukaszowi, podobnie jak wielu innym zawodnikom, upał mocno dawał się we znaki na trasie niedzielnego półmaratonu. Z 1000 osób, które wystartowały, aż 30 nie ukończyło zawodów. To najwięcej ze wszystkich edycji.
- W taki upał biega się po prostu źle. Trzeba też liczyć siły na zamiary i znać swój organizm, by nie zrobić sobie krzywdy. Wiele osób startuje, niestety, bez przygotowania i są tego konsekwencje. Trudno oczywiście zaplanować pogodę, ale zawsze można rozważyć późniejszą porę rozpoczęcia takiego biegu, gdy ma już on odbywać się w sezonie letnim – tłumaczy Woźniak.

Będzie druga Strawczyńska Zadycha
Łukasz, który jest sportowcem, ale też trenerem w Kieleckim Klubie Lekkoatletycznym i KKL reprezentuje w różnych zawodach, sam organizuje w Strawczynie bieg na dystansie 10 km pod nazwą Strawczyńska Zadycha. Druga edycja tej imprezy odbędzie się 18 sierpnia, a start przewidziany jest na godzinę 18.
- W pierwszej edycji wystartowało ponad 200 osób. Mam nadzieję, że w tym roku frekwencja będzie lepsza. Start przewidzieliśmy na godzinę 18, gdy słońce już nie świecie tak intensywnie. Zapraszam do biegania w Strawczynie wszystkich chętnych – dodaje Łukasz.

Marzenia o maratonie Woźniak jesienią chce wystartować w Moskwie, gdzie sprawdzi się w biegu na 10 km. To zawody towarzyszące moskiewskiemu maratonowi. I właśnie w Moskwie, podczas takiego biegu ustanowił swój rekord życiowy na 10 km w 2016 roku, a wynosi on 31 minut i 20 sekund.
- Chcę znów wystartować w Moskwie, tym bardziej że firma Kifato, która mnie wspiera, ma rosyjskie korzenie. A plany na przyszłość to maraton, w którym jeszcze nie wystartowałem. Wiem, że stać mnie będzie na dobry wynik na dystansie 42, 195 km i powoli się do tego wyzwania przygotowuję. Chciałbym osiągnąć ten pułap, gdy będę wchodził w 30 rok mojego życia –dodaje z uśmiechem Łukasz Woźniak, który we wrześniu skończy 28 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie