Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Lwy" w finale turnieju o dziką kartę. Dunkierka padła dopiero po dogrywce

kw
Rhein-Neckar Loewen zagra w finale turnieju o dziką kartę Ligi Mistrzów.
Rhein-Neckar Loewen zagra w finale turnieju o dziką kartę Ligi Mistrzów. fot. archiwum
Rhein-Neckar Loewen po dogrywce pokonały francuską Dunkierkę i w niedzielę zagrają w finale turnieju o dziką kartę Ligi Mistrzów. 0 18 rozpocznie się drugi półfinał pomiędzy Vive Targi Kielce, a hiszpańskim Cuatro Rayas Valladolid.

Rhein-Neckar Loewen - Dunkierka 36:30 (33:28, 28:28, 15:17)

Rhein-Neckar Loewen: Stojanović, Svensson - Lijewski 5, Schmid 1, Sesum 3(1) - Groetzki 9, Gensheimer 12(5) - Gunnarsson 2 - Roggisch 1, Bielecki 3, Lund, Müller, Ruß.

Dunkierka HB: Gerard, Annotel - Bosquet 1, Lamon, Nilsson 4 - Touati 6, Butto 5(1) - Mokrani 3 - Emonet, Siakam Kadji, Fatoux, Causse, Nagy 7, Soudry 4, Grocaut, Afgour.

Karne. R-NL: 8/6 (rzuty Gensheimera obronił Gerard). Dunkerque: 2/1 (rzut Butto obronił Svensson).
Kary. R-NL: 8 min (Roggisch 4, Lijewski, Sesum po 2).
Dunkerque HB: 4 min (Grocaut, Soundry po 2).
Widzów: 1200.

Przebieg: 0:1, 1:1, 1:4, 2:4, 2:5, 2:6, 3:6, 3:7, 6:7, 6:9, 7:9, 7:11, 8:11, 8:12, 9:12, 9:14, 14:14, 14:16, 15:16, 15:17 - 15:18, 18:18, 18:20, 18:21, 19:21, 19:22, 21:22, 21:23, 24:23, 24:25, 25:25, 25:26, 28:26, 28:28 - 33:28, 33:29 - 36:29, 36:30.

Niedoceniana przez kibiców francuska Dunkierka stawiły mocny opór niemieckim "Lwom", którzy na pierwsze prowadzenie w meczu wyszli dopiero w 46 minucie po bramce z kontry Uwe Genheimera. W końcówce Rhein-Neckar Loewen prowadziły 28:26, ale bramki najpierw Kornela Nagy`ego i w ostatniej minucie Polaka Dawida Nilssona dały Dunkierce dogrywkę.

W dodatkowym czasie na parkiecie Hali Legionów rządziły "Lwy". W pierwszych pięciu minutach drużyna Gudmundura Gudmundssona zdobyła pięć bramek i nie straciła ani jednej. W drugiej części dwie rzucił najskuteczniejszy na boisku Uwe Gensheimer, jedną dołożył Patrick Groetzki, Dunkierka odpowiedziała tylko bramkami Nilssona i Nagy`ego.

Bardzo dobre zawody rozgrywał Krzysztof Lijewski, który był w sobotę najlepszym zawodnikiem w swojej drużynie. Niemcy mogli mecz rozstrzygnąć już w regulaminowym czasie gry, ale w drugiej połowie Gensheimer nie rzucił dwóch karny i zmarnował dwie sytuacje (45 i 53 minuta, w pierwszej piłka wypadła z rąk skrzydłowemu Lwów przy oddawaniu rzutu, a drugą akcję obronił Gerard) sam na sam z bramkarzem Dunkierki.

Największe brawa od kieleckiej publiczności dostał bramkarz Dunkierki Gerard, który rzutem przez całe boisko zdobył 21 bramkę dla swojej drużyny, a chwilę wcześniej obronił atomowy rzut Karola Bieleckiego.

- Graliśmy za luźno, chyba każdy myślał już o jutrzejszym meczu, albo nie jesteśmy po prostu w formie - tłumaczy Karol Bielecki, rozgrywający Rhein-Neckar Loewen.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie