Magdalena Popławska i Emilia Krakowska reprezentują dwie zupełnie różne generacje polskiego aktorstwa. Obie potrafią jednak ciekawie opowiadać o swojej karierze, o czym mogła przekonać się w piątkowy wieczór pińczowska widownia.
Wystąpienie Magdaleny Popławskiej dotyczyło dokumentu, w którym występuje - "Łowcy miodu" w reżyserii Krystiana Matyska. Film jest o pszczołach i bartnictwie. W Nepalu aktorka z krajowcami pokonuje przełęcze i strumienie, by zbierać miód z pionowego urwiska. Wędrujemy z nią do Rosji, gdzie pszczele rodziny żyją w pniach 200-letnich drzew. Oglądamy też pracę pszczelarzy w Puszczy Augustowskiej. Uśmiech pani Magdy otwiera wszystkie drzwi i serca. Niektórzy są nawet oszołomieni, jak młody bartnik na Uralu, wyraźnie speszony urodą Magdaleny Popławskiej.
Przekaz filmu jest jednak alarmujący. Fachowcy mówią jednym głosem, że pszczoły masowo wymierają. Dokładnej przyczyny nie zna nikt. Seans kończy się konkluzją, że być może kłopoty owadów to tylko przygrywka przed totalną katastrofą środowiska, jaka czeka nas w przyszłości.
- Mój chłopak był witarianinem - nie jadł mięsa ani niczego gotowanego powyżej 40 stopni. On zaczął opowiadać o pszczołach. W tym momencie mojego życia pojawił się też Krystian Matysek, który zaproponował mi ten film. Z początku się buntowałam, odsyłałam do koleżanek. Nie wierzyłam w ten projekt, ale w końcu się zgodziłam - mówiła Magdalena Popławska.
Według niej współpraca z reżyserem była chwilami trudna przez różnicę charakterów.
- Krystian robi filmy o zwierzętach. Jest miłośnikiem przyrody. Jak kręcił dokument o niedźwiedziach, siedział kilka miesięcy w Bieszczadach bez kontaktu z ludźmi. Do tego trzeba mieć charakter, a on go ma - jest trochę wycofany. Ja za to, w emocjach, trajkoczę jak szalona i - wstyd się przyznać - przeklinam, również przed kamerą. Dużą część filmu trzeba było po prosu wyciąć - zdradziła aktorka, wywołując na wesołość w audytorium.
Magdalena Popławska to absolwentka krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i stypendystka Institut del Teatre w Barcelonie. W filmie zadebiutowała w 2005 roku rolą w obrazie Przemysława Wojcieszka "Doskonałe popołudnie". Wystąpiła w filmach takich jak "Dwa ognie" (reż. Agnieszka Łukasiak), "Prosta historia o miłości" (reż. Arkadiusz Jakubik), "Lęk wysokości" (reż. Bartosz Konopka), "Dziewczyna z szafy" (reż. Bodo Kox), "Hiszpanka" (reż. Łukasz Barczyk). Została laureatką nagrody im. Cybulskiego za rolę w filmie "Prosta historia o miłości".
Drugą gwiazdą wieczoru była Emilia Krakowska, niezapomniana Jagna z „Chłopów” i Malina z „Brzeziny”, aktorka teatralna, filmowa i serialowa, która sama siebie nazywa „aktorzycą”. W Pińczowie mówiła o swojej roli w filmie "Brzeziny" w reżyserii Andrzeja Wajdy z 1970 roku.
Aktorka szturmem zdobyła serca pińczowskiej publiczności. Nim zaczęła opowieść, przywitała się prawie z każdym widzem. Pomimo 82 lat na karku niemal biegała między rzędami. Potem zapędziła do roboty fotografów. Musieli zrobić zdjęcie, na którym pani Emilia pozuje wspólnie ze wszystkimi obecnymi w sali.
- Obojętnie, czy sprzedawca w sklepie, czy aktor przed kamerą. To wszystko są usługi. Tak o sobie mówię - że od 56 lat pracuję w usługach dla społeczeństwa. Tutaj właśnie, w Pińczowie, dla swojej publiczności, podczas przeglądu, który kiedyś być może będzie festiwalem. Jeżeli jest widownia, jest dobrze. W zawodzie aktora, muzyka, malarza czy architekta najważniejszy jest odbiorca. Bez tego nie istniejemy - mówiła Emila Krakowska.
- Moi koledzy stroją się, gdy jadą do Cannes, czy Karlovych Var. Ja się stroję do Pińczowa. A co, tu jest gorsza publiczność? - stwierdziła.
Emilia Krakowska bezdyskusyjnie zaliczana jest do grona najbardziej znanych i lubianych polskich aktorek. Jej kariera to pasmo dużych sukcesów. Grała zarówno w teatrze, w filmach, jak i również w serialach telewizyjnych. Widzowie kojarzą Ją z roli Maliny w „Brzezinie”, siostry Panny Młodej w „Weselu”, Gitli w „ Ziemi obiecanej”, Gabrysi w „Na dobre i na złe”. W 2013 roku została uhonorowana Nagrodą im. Ireny Solskiej, przyznaną przez polską sekcję Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyki Teatralnej.
Spotkania z gośćmi przeglądu prowadził Łukasz Maciejewski. Na widowni zasiadł między innymi Włodzimierz Badurak, burmistrz Pińczowa.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?