Magiczny Dywan trafi do dzieci z ośrodka w Skarżysku-Kamiennej. Pomógł producent

Zespół Placówek Edukacyjno-Wychowawczych w Skarżysku-Kamiennej to jeden z największych tego typu ośrodków w Polsce, uczy się w nim ponad 200 osób w wieku od 3 do 25 lat, zmagających się z różnymi niepełnosprawnościami. By doposażyć placówkę w nowoczesne urządzenie, Magiczny Dywan onEvo, internetową zbiórkę zorganizowała nauczycielka Ilona Wątła.

Magiczny Dywan onEVO to zaprojektowane i wykonywane w Polsce multimedialne urządzenie, zawierające komputer, projektor, moduł WiFi i zestawy czujników oraz głośników. Projektor zamontowany pod sufitem wyświetla obraz tworzący wirtualny "magiczny dywan". System czujników sprawia, że obraz reaguje na ruch. Zwykła podłoga lub stół zamienia się w multimedialny obszar, dzięki któremu dzieci przeżywają kosmiczne przygody, biorą udział w edukacyjnych quizach i grach, przenoszą się na powierzchnie odległych planet.

- W naszej placówce jest już jeden Magiczny Dywan, korzystają z niego przedszkolaki. Świetnie sprawdza się przy pracy z dziećmi. Bardzo pomaga w nauce i rehabilitacji. Ta wizualna i ruchowa forma zajęć jest dla dzieci dużo ciekawsza, bardziej angażująca niż tradycyjne lekcje. Projekcje Magicznego Dywanu oddziałują na zmysły i aktywizują ruchowo. W naszej szkole zawsze staramy się wydobyć z dzieci ich najmocniejsze strony, zachęcić i zmotywować ich do aktywności. Magiczny Dywan pomaga osiągnąć te cele - dodaje Ilona Wątła.

Na kupno urządzenia trzeba było zebrać 12 tysięcy złotych. Gdy zbiórka się rozpoczęła, piękny gest wykonała firma Funtronic, producent Magicznych Dywanów. Obiecano przekazać sprzęt do Skarżyska, jeśli uda się zebrać połowę wymaganej kwoty. Niedawno zbiórka "dobiła" do 6 tysięcy złotych. Niebawem nie tylko przedszkolaki, ale wszyscy wychowankowie Zespołu Placówek Edukacyjno - Wychowawczych w Skarżysku–Kamiennej, będą mogli korzystać z Magicznego Dywanu. Urządzenie ma zostać zamontowane na szkolnym korytarzu, będzie wykorzystywane zarówno podczas lekcji, jak i w czasie przerw.

- Do ostatniej chwili obawiałam się, czy damy radę. Ostatni dzień okazał się dla nas prawdziwym dniem cudów. Zebraliśmy potrzebną kwotę! Okazało się, że szkoła ma wiernych przyjaciół – cieszy się Ilona Wątła.