Maksymilian M., były rzecznik kieleckiego komitetu referendalnego skazany. Był oskarżony o pobicie kobiety

Z ustaleń śledztwa wynika, że pierwszy zarzut dotyczy zdarzenia z 10 czerwca 2015 roku. W akcie zapisano, że oskarżony otwartą ręką uderzył w lewe ucho pokrzywdzonej przez co spowodował u niej perforację z osłabieniem słuchu, czyli obrażenia ciała powyżej siedmiu dni. Poza tym kobieta miała sińca na lewym udzie.

Drugi zarzut dotyczył zdarzeń z 26 sierpnia 2015 roku. Według aktu oskarżenia mężczyzna „przez złapanie za rękę, szarpniecie i kopnięcie spowodował u pokrzywdzonej sińca na prawym udzie, co naruszyło czynności ciała na czas poniżej siedmiu dni.”

O kłopotach rzecznika Kieleckiego Komitetu Referendalnego głośno się zrobiło w połowie 2017 roku roku, tuż przed referendum w sprawie odwołania ze stanowiska prezydenta Kielc – Wojciecha Lubawskiego. Tuż przed terminem referendum mężczyzna został skazany na cztery miesiące bezwzględnego więzienia za prowadzenie pojazdu mechanicznego pomimo prawomocnego zakazu. W ostateczności decyzją sądu mężczyzna mógł odbywać karę w warunkach dozoru elektronicznego.

Niedługo później do sądu wpłynął akt oskarżenia dotyczący pobicia partnerki. Początek procesu odraczano, oskarżony przedstawiał zaświadczenia lekarskie o złym stanie zdrowia. Proces ruszył w lutym 2018 roku, toczył się za zamkniętymi drzwiami. Wyrok zapadł na początku tego tygodnia.

- Sąd skazał mężczyznę na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za pierwszy czyn, za drugi mężczyzna został skazany na karę grzywny w wysokości dwóch tysięcy złotych – informował Tomasz Durlej, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Kielcach i dodawał, że sąd dodatkowo nakazał zapłatę zadośćuczynienia w wysokości ponad 5 tysięcy złotych i obciążył mężczyznę kosztami procesowymi. Wyrok nie jest prawomocny.