"Malowana Niedziela" w Galerii Echo w Kielcach
Malowana Niedziela odbędzie w godzinach 13:00-17:00. ViP-y będą malować bombki na czerwonej scenie Galerii Echo w Kielcach. W związku z trudną sytuacją epidemiczną, tegoroczna akcja będzie trwała godzinę dłużej niż zwykle.
Dla większego bezpieczeństwa każdy z gości otrzyma rękawiczki jednorazowe, obowiązkowe jest noszenie maseczek. Stoliki i produkty do malowania będą dezynfekowane po każdej wymianie gości. Każdy może przyjść i wylicytować bombkę.
Podopieczni Stowarzyszenia Na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną „Koło” zapraszają
Podczas tej edycji akcji pieniądze z licytacji zostaną przeznaczone na pomoc dla chorych dzieci, a także na wsparcie dla Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Kielcach.
- W imieniu podopiecznych Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Kielcach zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie do dołączenia i wspólnej zabawy. Środki zebrane podczas niedzielnej akcji zostaną przeznaczone między innymi na doposażenie w sprzęt rehabilitacyjny Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego w Kielcach. To jedna z placówek prowadzona przez Stowarzyszenie „Koło”
- mówi Joanna Błońska, dyrektor ośrodka.
Pieniądze zebrane podczas „Malowanej Niedzieli” przekazane zostaną także Bartoszowi Kubicy z Włoszczowy oraz Oliwierowi Stachurze ze Skarżyska-Kamiennej.
"Malowana Niedziela". Pomoc dla potrzebujących dzieci
Bartuś urodził się 26 września 2011 roku w 30 tygodniu ciąży z niewydolnością oddechową, zakażeniem bakterią E. Coli, martwiczym zapaleniem jelit, perforacją przewodu pokarmowego i sepsą. Udało się uratować jego życie, ale w wyniku przebytych chorób jest dzieckiem niepełnosprawnym. Rodzice Bartka nie byli w stanie zająć się nim, nie potrafili, nie chcieli... Bartoszkiem zaopiekowali się Elżbieta i Henryk Tołwińscy. Bartuś jest podopiecznym włoszczowskiej Fundacji Jesteśmy Blisko, która robi wszystko, by mu pomóc.
9-letni Oliwier Stachura walczy z nowotworem złośliwym mózgu. - Diagnoza była dla nas szokiem. Nic nie wskazywało na to, że zamiast upragnionego powrotu do szkoły po pandemii, Olivera będzie czekała szpitalna izolatka w onkologicznym piekle. U mojego syna zdiagnozowano medulloblastomę - potwornego guza, w najgroźniejszym stadium zaawansowania. Chemioterapia niemal zabiła Oliego, ale guz zdaje się być niewzruszony. Wykryto przerzuty w mózgu i kręgosłupie. Synek przygotowywany jest do radioterapii zmodyfikowanej, jednak rokowania są brutalne. Kiedy pytam o szanse, lekarze bezradnie odwracają wzrok. Ten gest mówi więcej niż słowa. A jednak - dopóki trwa życie, dopóty jest nadzieja na ratunek – podkreśla tata chłopca.
Obecnie Oliwier przechodzi radioterapię, ale po sześciu tygodniach naświetlań potrzebne będzie następne leczenie.
Chcesz dołączyć do akcji? Zadzwoń: Monika Stachura, telefon: 697 770 604
Czytaj także:
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?