Mamy nowe kultowe smaki w regionie świętokrzyskim

Cała gama majonezów, musztard i sosów kieleckich, karp wędzony i smażony, pierogi, flaki, krokiety i karp a la śledź, boczki, kiełbasy i szynki wędzone w dymie oraz zdrowe tarte buraczki wpisano jako kulinarne skarby regionu na liście produktów Dziedzictwa Kulinarnego Świętokrzyskiego. Zaprezentowano je we wtorek, 2 lutego, w Urzędzie Marszałkowskim w Kielcach.

Anna Tomf-Sarna z mężem Mateuszem Sarną chwalili tarte buraczki pod marką JuriDan koło Buska. 

- Celem tego działania jest promocja regionu świętokrzyskiego w sposób wyjątkowo smaczny, bo poprzez wyróżnianie wyjątkowych smaków. Na liście naszych potraw jest już cała grupa produktów, które sporządzane według tradycyjnych receptur i na bazie regionalnych upraw czy hodowli mają mocną markę nie tylko w regionie, ale w Polsce i na świecie – mówił Piotr Żołądek, członek Zarządu Województwa. Jako pierwsze pod głosowanie komisji poszły majonezy kieleckie, cała gama musztard, sosów i snacków Wytwórczej Spółdzielni Pracy Społem w Kielcach. - Produkowane od kilkudziesięciu lat wyroby są już obecne nie tylko w Polsce, ale i w 18 krajach na czterech kontynentach – mówił Grzegorz Feliksiak, dyrektor marketingu. Komisja zgodnie opowiedziała się za wpisaniem tych w sumie 36 produktów na listę.

Gospodarstwo Rybackie Budy Grzegorza Wójcickiego koło Buska-Zdroju chwaliło się wyjątkowym smakiem karpia wędzonego i smażonego, hodowanego w wodach 40-hektarowych stawów, a karmionego zbożem z własnych upraw. - Jest to obieg zamknięty, bo wszystko, co potrzebne, mamy u siebie – mówił właściciel Grzegorz Wójcicki.

Bożena Druh prezentowała aż osiem produktów, wszystkie na bazie karpia, którego hodowlą zajmuje się od siedmiu lat. – Mam 670 hektarów stawów z karpiami, które na bazie regionalnych przepisów od kół gospodyń wiejskich przyrządzam na dziesiątki sposobów. Hitem jest karp a la śledź, ale wspaniałe są też pierogi z karpiem, krokiety z karpiem, flaki z karpi, karp wędzony. Wszystkie produkty do potraw są z Ponidzia. Karpia traktuję jak mięso, stąd tyle pomysłów na tę rybę – mówiła podczas prezentacji, która spotkała się z aprobatą.

Ewa i Jerzy Walczyk z Gospodarstwa Okół na listę wpisali swoje smakowite wędliny i mięsa.

Gospodarstwo DEF Furmańczyk z Klonowa przywiozło do Kielc wędliny. - Wyroby są smaczne i zdrowe, nie ma w nich grama chemii, a ten biznes już od lat 60. XX wieku prowadzili nasi dziadkowie i rodzice – mówił Dariusz Furmańczyk. Produkty wpisano na listę.

Firma JuriDan Jerzego Tomfa ze Szczaworyża częstowała tartymi buraczkami przygotowanymi z produktów z ponidziańskich pól. – Produkujemy wiele przetworów, do których warzywa pozyskujemy z okolic Buska, ale nasze buraczki smakują wyjątkowo, dobrze by było, żeby ich smak poznali inni – mówiła Anna Tomf–Sarna, córka właściciela, która z mężem Mateuszem Sarną jest współwłaścicielem marki. Jednogłośnie wpisano buraczki na listę.

Gospodarstwo Okół Ewy i Jerzego Walczyków z okolic Bałtowa, producenci trzody chlewnej, pokazało szynki, kiełbasy, salcesony i boczki, które od pokoleń nie mają sobie równych i właściciele już otwierają sklepy z produktami. - Sami hodujemy zwierzęta, więc naturalną konsekwencją jest wyrób wędlin i mięs, a że wędzone są w dymie, smakują wybornie. Zyskały akceptację komisji.

Zgłoszone były jeszcze konfitury z czarnej porzeczki Gospodarstwa Ogrodniczego Andrzej Chorab, ale ze względów proceduralnych głosowanie nad nimi odłożono. Skreślono za to ze zgłoszeń lody z Kawiarni Tradycyjnej z Nowej Słupi.