Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandaty i postępowania policji wobec rolników po spotkaniu z premierem w Sandomierzu

Michał Nosal, lima
Grupa rolników z powiatów sandomierskiego i opatowskiego ma problemy po udziale w spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim, które miało miejsce w Sandomierzu, 19 sierpnia. Padają słowa pełne goryczy.

Wówczas około 50 gospodarzy z gmin Klimontów, Włostów, Opatów, Sandomierz przyjechało na spotkanie z premierem do Sandomierza. Przywieźli trumnę z ryjem świni. CZYTAJ RELACJĘ ZE SPOTKANIA TU: Premier kontra rolnicy w Sandomierzu. Ostre starcia na słowa (ZDJĘCIA)

- Chcieliśmy zwrócić uwagę na problemy rolników, których jest bardzo dużo, jak susza, klęska urodzaju, asf, znakowanie polskich produktów, które jest konieczne. Było nas tam wielu i chcieliśmy rozmawiać. Premier nie podjął się rozmowy z nami, więc byliśmy głośno. A policja potraktowała nas z góry, nie dali nam pouczeń, tylko od razu mandaty i wykroczenia. Nie zgadzam się z tym, co mówią, że chciałem zakłócić. Chcieliśmy zwrócić uwagę, że jesteśmy, że „przyjechały” problemy, myśleliśmy, że premier podejmie temat, zapyta co ma znaczyć ta trumna. Przyjechaliśmy walczyć o swoją godność i byt, a policja karze nas – relacjonuje pan Grzegorz z powiatu sandomierskiego. - Nagle przyszedł przedstawiciel organizatora i powiedział, że jesteśmy opozycją i przyprowadził policję. Minister Ardanowski „z góry” nas zjechał, dlaczego przeszkadzamy. Myśmy głosowali na PiS , chcieliśmy zmian, a obserwujemy, że jest prowadzona bardzo zła polityka. Przyjechaliśmy rozmawiać o problemach, z gotowymi propozycjami rozwiązań. A nie na wiec wyborczy. Ja mandatu nie przyjmuję, niech mi przyślą odpowiednie dokumenty. A jak premier Morawiecki chce, żeby rolnicy poszkodowani przez suszę, wspierali rozdawnictwo, bo mu brakuje na 500+, to my się zrzucimy i popłacimy mandaty. Nie rezygnujemy, nie poddamy się, przyjedziemy na dożynki w Spale i tam też będziemy walczyć o to, by zwrócono uwagę na rolników i ich problemy – mówi pan Grzegorz.

Rolnik zaznacza, że wszystkie branże produkcji rolnej się jednoczą w walce o poprawę sytuacji, o pomoc, o rozmowę z ministrem rolnictwa i premierem. - Jeśli jedna gałąź upadnie, to zacznie upadać kolejna – podkreśla. - To jest walka nie tylko o rolnika, ale i o konsumentów, by mieli dobry, zdrowy produkt.

Starszy sierżant Paulina Mróz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu w czwartkowe przedpołudnie 30 sierpnia tłumaczyła: - W niedzielę 19 sierpnia tego roku podczas zgromadzenia publicznego z udziałem premiera w Sandomierzu kilka osób używało syren i usiłowało w ten sposób przeszkadzać w wypowiedziach, czyli popełniało wykroczenie z artykułu 52 paragraf 2 Kodeksu Wykroczeń. Policjanci informowali te osoby, iż czyn jakiego się dopuszczają wypełnia znamiona wykroczenia, niemniej jednak dźwięki nie ustały. Po zakończeniu zgromadzenia, policjanci wylegitymowali pięć osób podejrzewanych o popełnienie wykroczenia. Mieli do tego podstawy. W stosunku do tych pięciu osób prowadzone jest postępowanie o wykroczenie. Każda sprawa rozpatrywana jest indywidualnie. Pod uwagę brane są różne czynniki. To kto i jak długo dopuszczał się wkroczenia, czy reagował na słowa policjantów, czy się przyznaje, czy wyraża skruchę. Jedna osoba przyznała się i przyjęła mandat w wysokości 300 złotych. W stosunku do pozostałych osób czynności trwają. Zgodnie z prawem policjant ma 30 dni na pouczenie osoby, ukaranie jej mandatem lub skierowanie sprawy do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie