[galeria_glowna]
Pierwsze sceny rozegrały się pod budynkiem gimnazjum. Policjanci zatrzymują jednego z "przestępców".
(fot. Marcin Jarosz)
Klimontów stał się areną ćwiczeń powiatowych, w których brało udział kilkadziesiąt osób. Wśród nich strażacy, policjanci, lekarze, ratownicy medyczni i ratownicy wodni. I choć zagrożenia były wymyślone to służby działały tak, jakby rzeczywiście walczyli z czasem. Najbardziej widowiskową okazała się akcja od urzędem gminy, gdzie "zderzyły" się trzy samochody.
WIELKA "JATKA" W KLIMONTOWIE, SCENY JAK Z KRYMINAŁU
Zanim służby wkroczyły do akcji odbyła się odprawa na której omówiono założenia taktyczne i cel ćwiczeń. Chodziło nie tylko o to, aby sprawdzić umiejętności poszczególnych grup, ale też przećwiczyć schemat współdziałania, na wypadek kryzysowych zdarzeń. Scenariusz był ciekawy. W "programie" znalazły się trzy epizody. Manewry rozpoczęły się około 10.30. Pierwszym miejscem działań był budynek gimnazjum.
- Wszystko zaczyna się od tego, że policjanci otrzymują informację, że w pobliżu szkoły nieznane osoby handlują narkotykami. Patrol dostrzega pojazd, którym mogą poruszać się handlarze. Policjanci podejmują próbę sprawdzenia pojazdu oraz osób w nim przebywających. Podczas kontroli jeden podejrzanych wyciąga broń i padają strzały - opisuje pierwsze sceny ćwiczeń Jacek Kulita, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.
Później kierowca ucieka, natomiast dwóch podejrzanych wbiega do szkoły. Policjanci wzywają posiłki oraz pogotowie ratunkowe. Następuje ewakuacja uczniów i nauczycieli oraz poszukiwania zbiegów. Jednego, dzięki monitoringowi udaje się schwytać. Na miejsce przyjeżdżają też strażacy. Okazuje się, że w szkole wybuchł pożar i w budynku mogą znajdować się osoby.
ZAGROŻENIE NA NIBY, ĆWICZENIA JAK NAJBARDZIEJ SERIO
Kolejny epizod ćwiczeń rozegrał się pod budynkiem urzędu gminy. Tutaj jeden z podejrzanych staranował stojące na poboczu samochody, w których siedzieli ludzie. Kto oglądał całą akcję ratunkową z bliska, mógł przekonać się jak wiele zależy od sprawnej akcji strażaków i ratowników pogotowia. To był najbardziej widowiskowy element ćwiczeń a miejscowi strażacy z Klimontowa dali popis swoich ogromnych umiejętności. Zresztą nie tylko oni. Dla potrzeb akcji powstał mały polowy "szpital", do którego transportowano poszkodowanych.
Ostatni element ćwiczeń rozegrał się na zbiorniku w Szymanowicach. Tutaj dotarł ostatni z handlarzy, który po-stanowił łodzią przedostać się do lasu. Zadaniem policjantów i ratowników WOPR było schwytanie przestępcy i uratowanie kilku tonących osób, do których strzelał uciekinier. Wszystko to rozegrało się w ciągu niespełna 4 godzin. Manewry w Klimontowie zakończyły się około godziny 15.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?