-My mieliśmy swoje cele. Chcieliśmy, żeby to gospodarze prowadzili grę, a my nastawiliśmy się na kontry i całkiem dobrze nam to wychodziło. Wynik jest odzwierciedleniem tego, co działo się na boisku. Termalica w pewnym momencie miała sporą przewagę, ale paradoksalnie to my mieliśmy piłkę meczową. Po okazji Kędziory sytuacja zmieniła się jak w kalejdoskopowe, bo gola mógł strzelić Gabovs. Otwarcie wyniku zmieniłoby ten mecz, dlatego czekaliśmy na swoje szanse i je mieliśmy. Gospodarze przeważali i stąd też były nasze zmiany defensywnych piłkarzy takich jak Marković i Gabovs. Szkoda, że ten drugi nie strzelił zdobył bramki. Niewiele zabrakło. Ciężko na to pracuje i mam nadzieję, że kiedyś jego gol da nam dużą satysfakcję i zapewni ważne punkty - dodał szkoleniowiec Korony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?