Marcin Cieśla ze Starachowic walczy z ciężką chorobą. Stawką jest jego życie. Pomóżmy!

Badania, jakie przeszedł Marcin 15 czerwca potwierdziły, że stan jego zdrowia jest zły. Jego jedyną szansa na dalsze życie jest leczenie, o którym mówi sam Marcin:

"Nazywam się Cieśla Marcin, mam 36 lat mieszkam w Starachowicach , jestem żonaty i mama córkę Natalke (7lat). Do końca roku 2019 żyliśmy normalnie, jak zwykła Polska rodzina, dopóki nie dowiedzieliśmy się o mojej chorobie, która zakłóciła nasz spokój i przewróciła nasze życie do góry nogami.

Zdiagnozowano u Mnie „czerniaka złośliwego „ w 4 stadium (ostatnie)M1c z przerzutami do kości ,wątroby ,skóry i węzłów chłonnych. Zaczęła się gonitwa od lekarza do lekarza, aż w końcu znaleźliśmy się w Centrum Onkologi imienia Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, gdzie po wielu badaniach przydzielono mi terapię Celowaną (dabrafenib i trametynib ). Terapia ta szybko zredukowała dużą część choroby i życie na chwilę wróciło do normy, aż do maja 2020, kiedy to przestała działać i guzy zaczęły rosnąć na nowo. Zostałem wtedy przerzucony na immunoterapię (pemprolizumab), która ma około 30 procent skuteczności, ale przy chorobie z dużym obciążeniem radzi sobie słabo. To ostatnia linia leczenia w czerniaku z przerzutami w Polsce, dlatego też jestem zmuszony szukać środków, które pozwolą mi sfinansować inne terapie dostępne w USA i krajach Europy Zachodniej, nim będzie za późno.
Bardzo dobre wyniki w leczeniu czerniaka z przerzutami osiąga terapia skojarzona (ipilimumam +nivolumab ), nierefundowana w Polsce, a dostępna w wielu krajach na świecie, lecz koszt rocznej kuracji to około 1 milion złotych. Następna dobra metoda leczenia, to Car-t- pobranie komórek macierzystych, zmodyfikowanie na zabijanie nowotworu i zwrócenie w celu niszczenia komórek rakowych, ale znów wszystko rozbija się o pieniądze (także około milion złotych).

Dlatego piszę do wszystkich którzy są skłonni do jakiejkolwiek pomocy w zebraniu jak największej kwoty, abym mógł skorzystać z jak najlepszej metody leczenia nim będzie za późno i choroba rozwinie się w sposób, którego nie można już powstrzymać.
Dziękuję za każdą formę wsparcia, za każdą przekazaną złotówkę na moje leczenie. Chcę żyć dla mojej rodziny, dla mojej 7-letniej córki, dla mojej żony.
Dziękuję za okazaną pomoc.
Marcin Cieśla. "

Marcinowi możemy pomóc wpłacając pieniądze poprzez portal Pomagam.pl:

>>> TUTAJ <<<

Można też wziąć udział w licytacji bardzo atrakcyjnych fantów, na portalu: Zdążyć przed Panem Bogiem - Starachowicka grupa licytacyjna: >>> TUTAJ <<<