Jerzy Waldemar Lichacz, którego agencja zorganizowała występ Marcina Dańca, wręczył artyście duży bukiet kwiatów.
(fot. Fot. Aleksander Piekarski )
- Oczywiście jestem za Wisłą, ale nie jestem kibicem-szowinistą. Doceniam dobrą piłkę - przekonywał ze sceny, a już poza nią, na pytanie, jak ocenia grę Korony odpowiedział: - Jeśli ogrywa się wielokrotnego mistrza Polski czyli Wisłę Kraków oraz aż 3:0 kandydata do pucharów, to ja się pytam z małym przekąsem: dlaczego dopiero teraz? Z ciekawością będę obserwował, jak Korona poradzi sobie w następnym sezonie.
Nie krył także sympatii dla kieleckiej publiczności. - Odkąd tu przyjeżdżam, a byłem już ładnych parę razy, ludzie są świetni. Od pierwszych minut można nawiązać z nimi kontakt, wyłapują puenty, super się bawią - oceniał komik. Ucieszył się na wiadomość, że obecny wśród widzów poseł SLD Henryk Milcarz do łez zaśmiewał się z dowcipów, także tych politycznych, nie oszczędzających lewicy.
- To świetnie dowodzi, że program jest dobrze ułożony i nie ma w nim mowy, by kogoś obrażać. Chcę pokazać, że tacy jesteśmy, a nie tacy jesteście - tłumaczył Daniec.
Przyznał, że Kielce bardzo lubi i zawsze chętnie tu wraca. - Nie ma w tym ani odrobiny wazeliny, gdy mówię, że macie jeden z najpiękniejszych w Polsce stadionów oraz amfiteatrów. Po remoncie będzie na pewno jeszcze lepszy - zachwalał i zapewniał, że z kolejnym występem pojawi się w Kielcach już za rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?