Jan Korczak-Mleczko: Jak oceniłbyś swoją aktualną formę?
Marcin Lijewski: - Na pewno jestem na innym etapie przygotowań, niż chłopaki z kadry, w Hamburgu dopiero parę dni temu rozpoczęliśmy treningi. Jedziemy teraz na halę, gdzie będę ćwiczył z piłkami po raz pierwszy od jakiegoś czasu, ale myślę, że będzie dobrze. W trzy tygodnie nie zapomniałem przecież jak się gra w piłkę ręczną…
Czy to znaczy, że zobaczymy cię na boisku w meczu z Serbią?
- To już zależy od trenera, jeżeli będzie mi dane zagrać, mogę obiecać, że dam z siebie wszystko. Byłem z tą drużyną w tych wspaniałych i tych złych chwilach, zrobię co w mojej mocy, żeby teraz pomóc kolegom.
Twoje przywitanie z pozostałymi zawodnikami było bardzo serdeczne, stęskniłeś się za kadrą?
- Nie zamierzam oszukiwać, że nie. Cieszę się bardzo, że jestem tu z nimi. Może nie będę w stanie pomóc w takim wymiarze, co kiedyś, ale na pewno jestem w stanie dać Krzysiowi (bratu - przyp. red.) te paręnaście minut zmiany, odpoczynku w każdym meczu, a chyba tego najbardziej teraz potrzebuje.
Jak ocenisz dotychczasowe występy Polaków w Hiszpanii?
- Pierwsze dwa mecze oglądałem, tego ze Słoweńcami nie miałem jak, bo w tym czasie jechałem już do Saragossy. Na pewno cieszy nasza postawa w obronie, martwią z kolei przestoje, które powoli możemy niestety nazywać tradycyjnymi. Kłopot leży chyba w naszej mentalności, bo na pewno nie w umiejętnościach. Musimy się tego wyzbyć jak najszybciej…
Koledzy zrelacjonowali ci wydarzenia z meczu ze Słowenią?
- Jak najbardziej. Słyszałem, że ponownie dobrze funkcjonowała defensywa, zabrakło trochę szczęścia i na pewno skuteczności - te elementy na pewno da się poprawić. Podobno nie pomogli nam też sędziowie, ale pretensje możemy mieć tak naprawdę tylko do siebie… Mam szczerą nadzieję, że z Serbami będzie inaczej.
Macie Serbom coś do udowodnienia?
- Na pewno nie mamy miłych wspomnień związanych z naszymi ostatnimi meczami z tą drużyną. Przegraliśmy z nimi rok temu na mistrzostwach Europy, w kwietniu feralny remis zabrał nam marzenia o występie na igrzyskach olimpijskich w Londynie… Ten drugi mecz na pewno gdzieś w nas siedzi, motywacji nam nie zabraknie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?