Działacze .Nowoczesnej w Świętokrzyskiem naruszyli dobra osobiste Marcina Perza, prezesa Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Starachowice”, wpisując go na tak zwaną listę „Misiewiczów”. Tak orzekł Sąd Okręgowy w Kielcach.
Proces w tej sprawie to efekt opublikowania we wrześniu 2016 roku przez .Nowoczesną tak zwanej listy „Misiewiczów” w regionie, czyli osób związanych z Prawem i Sprawiedliwością, które objęły ważne stanowiska. Zaprezentowany mediom katalog zawierał 11 nazwisk. Figurował tam między innymi Marcin Perz, obecnie prezes Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Starachowice”, a w przeszłości działacz Prawa i Sprawiedliwości, członek Zarządu Województwa i kielecki radny.
W związku z umieszczeniem na liście „Misiewiczów” Marcin Perz złożył do sądu pozew przeciwko .Nowoczesnej o ochronę dóbr osobistych. „Moim zdaniem, działanie pozwanych w sposób bezdyskusyjny i ewidentny naruszyło moją godność, dobre imię oraz doprowadziło publicznie do deprecjacji moich osiągnięć i dotychczasowego dorobku zawodowego i naukowego przed nieograniczonym kręgiem potencjalnych odbiorców tego negatywnego przekazu” - napisał w pozwie Marcin Perz.
„Pomówienia pozwanych, że jestem osobą niekompetentną, pochodzącą z nadania partyjnego, której jedyną zasługą jest dyspozycyjność, lojalność wobec partii, z dużą dozą prawdopodobieństwa utrudni mi w znacznym stopniu prawidłowe wykonywanie funkcji na styku z potencjalnymi inwestorami zainteresowanymi założeniem działalności w Specjalnej Strefie Ekonomicznej ‘Starachowice’” - podkreślił Marcin Perz.
Prezes SSE „Starachowice” wnosi o publikację przeprosin na pierwszej stronie dziennika „Echo Dnia”, a także w wydaniu elektronicznym dziennika „Echo Dnia” oraz zasądzenie solidarnie od pozwanych na rzecz Fundacji „Dorośli Dzieciom” z siedzibą w Starachowicach świadczenia pieniężnego w wysokości 10 tysięcy złotych.
W poniedziałek w tej sprawie zapadł wyrok. Jak stwierdziła sędzia Barbara Taborowicz-Detka, pomówienie mogło poniżyć Marcina Perza w opinii publicznej. - Naruszenie godności polegało na naruszeniu własnego przekonania powoda, o jego prawidłowym postępowaniu, wartościach osobistych i kompetencji. Określenie „Misiewicz” kojarzy się z kolesiostwem i nepotyzmem - powiedziała sędzia Barbara Taborowicz-Detka.
- Politycy powinni być odpowiedzialni za to, co robią i mówią. W moim przypadku tej odpowiedzialności .Nowoczesnej musiałem nauczyć przed sądem. Zajęło mi to dwa lata - komentuje Marcin Perz. Wyrok nie jest prawomocny.
TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Strefa Zaradnych: Trzy zasady początkującego inwestora
Źródło:Agencja Informacyjna Polska Press
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?