Marian Gąszcz był wiceprzewodniczącym rady powiatu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Partia ta wraz z Sojuszem Lewicy Demokratycznej i Polskim Stronnictwem Ludowym do niedawna tworzyła koalicję. Po próbie odwołania starosty Bogdana Sobonia, co miało miejsce pod koniec stycznia, i podpisania się pod wnioskiem o odwołanie starosty Michała Pękali z SLD i Mariana Gąszcza z PiS koalicja się rozpadła. W nowej znaleźli się radni z PSL, Samorządnych Ziemi Koneckiej oraz... PiS, ale bez Mariana Gąszcza. Władze PiS twierdziły, że z wypowiedzeniem wojny staroście Bogdanowi Soboniowi nie miały nic wspólnego i Mariana Gąszcza wykluczyły z szeregów partyjnych.
Na piątkowej sesji rady powiatu przewodniczący Wiesław Skowron wprowadził do porządku obrad dodatkowy punkt - wniosek 11 radnych o odwołanie z funkcji wiceprzewodniczącego rady Mariana Gąszcza. Zanim radni zdołali podjąć decyzję o przyszłości Mariana Gąszcza w samorządzie, ten złożył dymisję. Do głosowania więc nie doszło.
- Nie chciałem wprowadzać w zakłopotanie moich kolegów radnych, którzy być może wbrew sobie podnieśliby rękę za moim odwołaniem - powiedział nam Marian Gąszcz. - Zresztą decyzję o podaniu się do dymisji podjąłem już wcześniej, zaraz po rozpadzie koalicji.
Wbrew temu, co mówi się w samorządowych kuluarach, radni koalicyjni nie złożyli wniosku o odwołanie przewodniczącego rady Wiesława Skowrona z SLD. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, radni koalicyjni nie są w tym względzie jednomyślni, i nie do końca wiadomo, czy wniosek znalazłby w radzie większość.
- Ja jestem na to przygotowany - mówi Wiesław Skowron. - Sądzę, że moi przeciwnicy zrobią wszystko, by mnie odwołać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?