- Bardzo bym chciał, gdyż w podstawowym składzie zagrałem w tym sezonie tylko w meczu Pucharu Polski - mówi Vanja Marković. - Rafał Grzelak gra na tej samej pozycji co ja, czyli defensywnego pomocnika, ale gdy ja wyjdę w podstawowym składzie, to będzie oznaczać, że na ławce rezerwowych usiądzie Siergiej Pilipczuk. A on grał przecież we wszystkich dotychczasowych meczach Korony w ekstraklasie. Ja oczywiście bardzo chciałbym zagrać, ale to trener Tomasz Wilman ustala skład –dodaje Marković.
Trener Wilman ma ograniczone pole manewru, gdyż Marković to Serb, a Pilipczuk jest Ukraińcem. Obydwaj są więc piłkarzami spoza Unii Europejskiej, a takich na boisku w meczu ekstraklasy może przebywać tylko dwóch. Jedno miejsce zarezerwowane jest dla środkowego obrońcy – Senegalczyka Djibrila Diawa, bądź Białorusina Dmitrija Wierchowcowa, gdyż na środku defensywy szkoleniowiec nie ma raczej alternatywy. To oznacza, że przeciwko Arce może zagrać w podstawowym składzie tylko jeden z dwójki piłkarzy – Pilipczuk lub Marković.
22-letni Vanja stara się o polski paszport i liczy, że go szybko go dostanie. Wtedy będzie miał więcej szans nas grę w Koronie.
- Jestem na pewno bliżej niż dalej, jeśli chodzi o polski paszport. Mam nadzieję, że do końca tej rundy uda się go otrzymać – twierdzi Marković, który zawsze podkreśla, że dobrze czuje się w Koronie i chciałby w tym klubie dalej się rozwijać. Umowę z klubem ma do 30 czerwca 2017 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?