Jadwiga Adamska nie kryje radości z pomocy, jaką otrzymała od dobrych ludzi.
(fot. A. Wykrota-Przysiwek)
Przed świętami Bożego Narodzenia przekazaliśmy pomoc Jadwidze Adamskiej i jej dwanaściorgu dzieciom z Małego Jodła w gminie Kunów.
Niespodzianką dla Jadwigi Adamskiej i jej najmłodszych córek była zorganizowana przez nas wizyta u księdza Czesława Wali, kustosza sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Kałkowie-Godowie.
(fot. A. Wykrota-Przysiwek)
- Trudno opowiadać, jak wielkie to szczęście doświadczać dobra od innych ludzi. O pomoc prosić bardzo trudno, nawet w wielkiej potrzebie. Ale warto. Myślę o tym zawsze, kiedy patrzę na uśmiechnięte buzie moich dzieci - mówi ze wzruszeniem Jadwiga Adamska.
Jadwiga Adamska wychowuje dwanaścioro dzieci. Najstarsze ma 16 lat, najmłodsze niespełna trzy. Mieszkają w Małym Jodle, niewielkiej miejscowości leżącej na pograniczu gmin Kunów i Waśniów, w domu, który podobnie jak i gospodarstwo, należy do teściowej.
BUDZENIE NA ZGLISZCZACH
Kilka miesięcy temu pisaliśmy o tragedii, jaka dotknęła tę rodzinę. Ogień w jednej chwili strawił gospodarstwo Adamskich. W pożarze spłonęła nie tylko wietrzona w stodole pościel, ale i zapasy dla zwierząt, materiały, które gospodyni gromadziła z myślą o remoncie schodów przy domu, a nawet węgiel, przygotowany na zimę.
- Ten pożar był jak uderzenie w serce - mówiła załamana Jadwiga Adamska. - Nie należę do osób, które siadają i płaczą nad swoim losem. O pomoc prosić bardzo trudno, nawet w wielkiej potrzebie. Ale musiałam to zrobić dla moich dzieci. I warto było. Myślę o tym zawsze, kiedy patrzę na uśmiechnięte buzie moich dzieci - przyznaje głosem pełnym wzruszenia Jadwiga Adamska kilka miesięcy po tragicznym pożarze.
Kobieta mówi, że dzięki wsparciu najbliższych i sąsiadów, udało się przygotować miejsce na zimę dla zwierząt. Nadal jednak cała rodzina pozbawiona jest łazienki. Po naszych apelach, pomoc w tym zakresie zadeklarował Rafał Ostrowski, ostrowiecki przedsiębiorca.
ODPOWIEDZIELI SERCEM
Los rodziny Adamskich poruszył bardzo wielu mieszkańców naszego miasta i powiatu. Po artykule zgłosiły się do nas prywatne osoby, pracownicy zakładów pracy, przedsiębiorcy, którzy zaoferowali swoją pomoc. Pomoc rzeczową zadeklarowali Paweł Boroń, Elżbieta Krawczyk z rodziną. Kołdry, poduszki i pościel ufundował Przemysław Plaskota. Do zbiórki na rzecz Jadwigi Adamskiej i jej dzieci przyłączyły się firmy: Budo-expres, Szkoła Jazdy "Kaskader", pracownicy Agencji Rozwoju Lokalnego w Ostrowcu Świętokrzyskim, członkowie Stowarzyszenia na rzecz Osób Bezrobotnych, pracownicy Centrum Integracji Społecznej, przedstawiciele Świętokrzyskiego Banku Żywności na czele z prezes Marią Adamczyk i dyrektor Małgorzatą Górecka, uczestnicy i pracownicy Warsztatów Terapii Zajęciowej przy ulicy Rzeczki. W przedsięwzięciu wsparli nas ksiądz Paweł Anioł i członkowie Akcji Katolickiej przy parafii Świętego Michała Archanioła w Ostrowcu. Dzięki wsparciu finansowemu, przekazanemu na rzecz rodziny Adamskich, mogliśmy przed Bożym Narodzeniem spełnić kilka marzeń pani Jadwigi i jej dzieci.
WIELKA RADOŚĆ
- Przez długi czas marzyłam o odkurzaczu. Zawsze były jednak pilniejsze potrzeby. Marzeniem moich dorastających córek były różne akcesoria do pielęgnacji włosów. Dzięki hojności wspaniałych ludzi, te marzenia przed świętami się spełniły - przyznaje Jadwiga Adamska, otoczona przez najmłodsze spośród dwanaściorga dzieci.
Przed Bożym Narodzeniem dotarliśmy do państwa Adamskich z upominkami. Otrzymali oni również pomoc żywnościową, przekazaną przez Świętokrzyski Bank Żywności w Ostrowcu Świętokrzyskim. Ale to nie była jedyna niespodzianka dla Adamskich. We współpracy z Marią Adamczyk i Świętokrzyskim Bankiem Żywności, Jadwigę i jej najmłodsze córki: Iwonę, Agnieszkę i Monikę zaprosiliśmy na wycieczkę do minizoo w Kałkowie-Godowie i wizytę u księdza Czesława Wali, kustosza sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Kałkowie-Godowie, który niejednokrotnie wspierał i otaczał pomocą Jadwigę Adamską i jej dzieci.
- Wśród nas jest wiele osób potrzebujących, ale ta rodzina jest wyjątkowa. Moi współpracownicy, którzy pojechali przekazać pomoc pani Jadwidze i jej dzieciom, przyjechali zauroczeni tą rodziną. Spotkali się z ogromną otwartością, życzliwością i wdzięcznością, a to również bardzo ważne - przyznaje ksiądz Czesław Wala, kustosz sanktuarium w Kałkowie-Godowie.
PREZENT NA ŚWIĘTA
W Kałkowie była pora nie tylko na bożonarodzeniowe życzenia i błogosławieństwo, ale i podziękowania.
- Ksiądz Czesław jest wspaniałych kapłanem i człowiekiem, który nigdy nie pozostaje obojętny na ludzką krzywdę. Jestem za to wdzięczna - przyznaje ze łzami w oczach Jadwiga. W trakcie pobytu w Kałkowie ksiądz Wala oprowadził swoich gości po minizoo, pokazał tradycyjną szopkę bożonarodzeniową. Największą atrakcją dla dzieci okazały się oczywiście zwierzęta: osiołek, lamy, kozy, owieczki.
Akcję pomocy dla rodziny Adamskich po raz kolejny zorganizowała ostrowiecka redakcja "Echa Dnia", we współpracy ze Świętokrzyskim Bankiem Żywności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?