Masowo chorujemy na białaczki. Zobacz najbardziej zagrożone regiony Świętokrzyskiego i poznaj przyczyny zachorować

Liczba pacjentów leczonych w oddziale hematologicznym w Świętokrzyskim Centrum Onkologii w Kielcach rośnie bardzo szybko. Jeszcze w 2009 roku na oddziale hospitalizowano 1300 chorych, w 2011 roku już 1960, a w 2012 roku liczba hospitalizowanych przekroczy 2200. W ciągu tego roku w poradni hematologicznej przyjęto 22 tysiące pacjentów. Najczęściej trafiają tu z powodu białaczek, chłoniaków. - Wyraźnie więcej chorych dociera do nas z okolic Ostrowca Świętokrzyskiego i innych miejscowości uprzemysłowionych - mówi doktor Marcin Pasiarski, specjalista chorób wewnętrznych i hematologii, kierownik oddziału. - Nie mamy badań potwierdzających, że to działające tam zakłady przemysłowe mają bezpośredni wpływ na liczbę zachorowań, ale chemiczne zanieczyszczenia środowiska są jednym z czynników powstawania chorób nowotworowych.

Co jeszcze zauważyli lekarze z hematologii? Że mieszkańcy naszego regionu nie dbają o siebie. Mają za mało ruchu, źle się odżywiają. Wielu chorych pali papierosy i nie rezygnuje z tej używki nawet w trakcie leczenia onkologicznego. - Mamy pacjentów, którzy mimo, że w oddziale wywieszone są informacje o zakazie palenia, wymykają się na "dymka" - mówi doktor Pasiarski.

Niepokojącym zjawiskiem jest zaniedbanie i pogarszająca się kondycja kobiet w wieku rozrodczym. Do konsultacji hematologicznej coraz częściej trafiają ciężarne z zaawansowaną niedokrwistością spowodowaną złym odżywianiem się i ogólnym zaniedbaniem organizmu. - Leczyliśmy pacjentkę, u której to była piąta ciąża, rok po roku. Chora miała wyczerpany organizm, dlatego pojawiła się u niej głęboka niedokrwistość i małopłytkowość. Były też pacjentki, u których oprócz niedokrwistości występowały niedobory witaminy B12 i kwasu foliowego, co poza zagrożeniem dla matki i płodu niesie za sobą ryzyko rozwinięcia się wad rozwojowych u płodu - informuje doktor Pasiarski. Dlatego hematolodzy nawiązali współpracę z oddziałem ginekologiczno - położniczym Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka na Prostej i konsultują pacjentki z zaburzeniami niedokrwistości.
Planują również zorganizowanie szkolenia dla lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, żeby odpowiednio wcześnie rozpoznawali nowotwory i choroby układu krwionośnego i kierowali pacjentów do diagnostyki.

CO MA TELEWIZOR DO BIAŁACZKI?

Jak wyjaśnia doktor Pasiarski, za rozwój nowotworów w dużej części odpowiada zanieczyszczenie wody i środowiska. - Ale sami też sobie szkodzimy jedząc żywność przeterminowaną, wysokoprzetworzoną, naszpikowaną konserwantami, fast - foody - mówi.

Ważne jest, jak odpoczywamy, czy uprawiamy sport, czy relaksujemy się przed telewizorem. - Brak ruchu osłabia układ immunologiczny, przez co nasz organizm nie może bronić się przed atakującymi go bakteriami i wirusami, stajemy się bardziej podatni na zakażenia. Przewlekłe infekcje mogą powodować nieprawidłową odpowiedź układu immunologicznego i rozwój nowotworu - wyjaśnia doktor Pasiarski, który jest również konsultantem wojewódzkim w dziedzinie immunologii.

Nadwaga z kolei zakłóca metabolizm, prowadząc do powstania komórek obarczonych błędem genetycznym, czyli komórek nowotworowych.

Do tego dochodzi narażenie na działanie promieniowania radioaktywnego z różnych urządzeń, oraz na działanie produktów ropopochodnych, na przykład paliw, rozpuszczalników, a nawet farb do włosów zawierających sztuczne substancje barwiące, amoniak. - Dotyczy to przede wszystkim osób regularnie farbujących włosy - zastrzega doktor Pasiarski.

Wśród substancji, które mogą inicjować powstanie nowotworów są również środki ochrony roślin i nawozy sztuczne. - Dlatego także rolnicy chorują na nowotwory - dodaje.

NIEPOKOJĄCE SYMPTOMY

- Nie ma badań profilaktycznych, które pozwoliłoby wykryć, czy jesteśmy zagrożeni nowotworem układu krwionośnego. Dlatego ważne, żeby nie przegapić sygnałów, które daje nasz organizm - mówi doktor Pasiarski. Do takich należą: powiększenie kilku grup węzłów chłonnych, na przykład szyjnych, karkowych, pachowych i pachwinowych, nagła utrata 10-20 procent masy ciała w ciągu dwóch miesięcy, gorączka bez objawów infekcji, obfite pocenie się w nocy, osłabienie, częste, nawracające infekcje.